Wpis z mikrobloga

Dżihad jest ważny w islamie, ale ogromna większość muzułmanów, śmiem twierdzić, że 99,9% traktuje go jako wewnętrzną walkę z własnymi słabościami i ułomnościami. Praktycznie wszyscy muzułmanie twierdzą, że zbrojny dżihad to historia i brutalne czasy średniowiecza.
Inna sprawa, to imigranci. Nie mówi się o tym, ale Europa nie ściągnęła normalnych ludzi. Te miliony imigrantów to wyrzutki z własnych krajów. Złodzieje, zboczeńcy, kryminaliści, którzy w swoich krajach dostaliby kary więzienia, baty, obcinanie rąk za kradzież (sharia) lub gorzej. Po prostu spierdzielili do otwartej Europy. To dlatego bogate kraje arabskie ich nie chcą u siebie.
Oczywiście, spora część to ludzie chcący innego życia. Widzą w internecie, że można żyć na innym poziomie i uciekają do nas. Z kolei muzułmanie przed falą migracji wywołaną przez Merkel, są normalni. To jasne, że przy 50 milionach osób (populacja muslimów przed falą), znajdzie się ten 1000 kretynów, którzy się gdzieś wysadzą.

...a tak w ogóle wszystkie religie są do dupy, jednak nie mówmy, że cały islam chce nas zjeść, wysadzić lub zgwałcić, bo jest ten 1000 zjebów, których ciężko wyłapać. Problem to migracja spowodowana przez Merkel, a nie islam sam w sobie.
Jakby USA ogłosiły, "obywatelstwo dla wszystkich Polaków". Milion by pewnie sp??@#%!ił, a część nakradła lub popełniła inne przestępstwa... bo mogą ;)

#islam #imigranci
  • 5
@rubikoon: wystarczyłoby, że kraje postkolonialne wprowadziłyby kontrolę tych ludzi, ale mleko się już rozlało. Nadal jest możliwość uratowania sytuacji, wystarczy, że zaczną izolować radykalnych imamów, wyłapywać ich, zamykać, deportować. Nikt jednak nic nie robi, np. z salafitami w Niemczech... bo po co. Imamowie to rak, przyciągają sfrustrowaną młodzież, wykorzystują okres buntu, problemy (finansowe w większości) i mają żywą broń po najmniejszej linii oporu.