Wpis z mikrobloga

#zbocznienadzis

Choinki są zielone i mają...

Igiełki

Jedni myją okna dla Jezusa, inni ubierają choinki na święta, są Ci co spędzają godziny w kuchni przed świętami. A są tacy co dobrze się bawią. Igiełkami właśnie. Wiecie co można zrobić z ciałem ludzkim i igiełkami?

Nie będę Wam opisywał jak to robić, bo niestety przez internety się nie da. To wszystko zależy od skóry kutego - trzeba ją chwycić, pomacać i sprawdzić. Napiszę, że tyle i tyle, a potem okaże się, że kujecie anorektyka i przebijecie mu się między kośćmi, albo w drugą stronę - osoba będzie miała grubą skórę i igła nie wbije się wystarczająco głęboko. Wpis jest raczej, żeby Was zainteresować tematem.

Praktyka wbijania igiełek, to jedno. Drugie to co dalej. Samo wbijanie dla wbijania, to trochę suchar. Ale dalej... z igiełek można robić gorsety - przeciągając raczej delikatne tasiemki pomiędzy kolejnymi wbitymi igłami. Są igły które pozwalają na podwieszenie człowieka, ale to na prawdę wysoka szkoła jazdy, żeby wykonać to tak, aby po całej zabawie wrócić do stanu pierwotnego. Fajną zabawą dla początkujących jest robienie skrzydeł. Moim faworytem jest wkładanie pawich piór w plastikowe elementy igieł lekarskich. Do teraz mam przed oczami nagą przyjaciółkę z pawimi skrzydłami na plecach.
Ciekawą zabawą jest, wiązanie (podobnie jak za pomocą gorsetu) dwóch uległych. Ruch jednego sprawia ból obu.

Podstawowe BHP przy tej zabawie?
Odkażenie miejsca wbicia igły, zabawy tylko igłami medycznymi. I najważniejsze, pierwsze kroki pod okiem kogoś kto umie się tymi igłami posługiwać - zawsze znajdzie się na imprezie jakiś ratownik medyczny, lekarz czy pielęgniarka. I to nie tylko z cosplayu, ale z prawdziwego wykształcenia i wykonywanego zawodu.

  • 3