Aktywne Wpisy
noipmezc +9
macie swojego ulubionego grzyba?
Hektorrr +1
Fajne wideo przedstawiające opinię za drastycznym opodatkowaniem osób bardzo bogatych (z majątkiem powyżej £10mln).
Akurat odnosząc się do sytuacji UK ale USA również będzie pasować - tu nierówności społeczne są olbrzymie. Polska całe szczęście nie ma jeszcze tak ogromnych dysproporcji między klasowych.
Moim zdaniem najlepszy argument to ten, że osoby o b. wysokim majątku, praktycznie nigdy nie muszą go sprzedawać, co powoduje, że naturalnie gromadzą coraz więcej aktywów a to dalej powoduje
Akurat odnosząc się do sytuacji UK ale USA również będzie pasować - tu nierówności społeczne są olbrzymie. Polska całe szczęście nie ma jeszcze tak ogromnych dysproporcji między klasowych.
Moim zdaniem najlepszy argument to ten, że osoby o b. wysokim majątku, praktycznie nigdy nie muszą go sprzedawać, co powoduje, że naturalnie gromadzą coraz więcej aktywów a to dalej powoduje
#17
Bezdomny
Mieszkam w Osace, w Japonii i często jeżdżę rano metrem do pracy. Pewnego dnia, kiedy czekałem na pociąg, zauważyłem bezdomnego w kącie stacji. Mamrotał do siebie, kiedy ktoś koło niego przechodził. Trzymał kubek, żebrał.
Gruba kobieta minęła bezdomnego, ledwo usłyszałem, że powiedział „świnia”.
Wow, pomyślałem. Bezdomny obraża ludzi i ciągle liczy, że ktoś da mu pieniądze?
Później minął go wysoki biznesmen, żebrak powiedział „człowiek”.
Człowiek? Nie mogłem się z tym nie zgodzić; mężczyzna, który przeszedł, bez wątpienia był człowiekiem.
Następnego dnia dotarłem na stację wcześniej niż zwykle i miałem trochę wolnego czasu. Postanowiłem stanąć bliżej bezdomnego i posłuchać jego dziwnego mamrotania.
Chudy, zmizerniały człowiek minął żebrzącego - wymamrotał on „krowa”.
Krowa? Zbyt chudy jak na krowę, jak dla mnie bardziej indyk, albo kurczak.
Minutę później gruby facet przeszedł obok mojego obiektu zainteresowań. Powiedział on – „ziemniak”.
Ziemniak? Myślałem, że na grubych ludzi mówi „świnia”.
Tego dnia w pracy nie mogłem przestać myśleć o bezdomnym. Starałem się rozgryźć jego zachowanie. Chciałem odnaleźć jakąś logikę jego mamrotaniu.
Może ma jakąś nadprzyrodzoną zdolność, pomyślałem. W Japonii wielu ludzi wierzy w reinkarnację, gość może potrafi rozpoznać kim byli w poprzednim życiu, czy coś w tym stylu.
Obserwowałem bezdomnego jeszcze wiele razy i moja teoria wydawała mi się prawdziwą. Często słyszałem, jak nazywał ludzi „królikiem”, „cebulą”, „ziemniakiem”, a nawet „owcą”.
W końcu nie wytrzymałem. Moja ciekawość wzięła górę. Podszedłem do niego, spojrzał na mnie i powiedział „chleb”. Wrzuciłem do jego kubka kilka monet i zapytałem czy ma jakaś nadprzyrodzoną zdolność odnośnie tego mamrotania.
Bezdomny uśmiechnął się i powiedział – „tak, w rzeczy samej, posiadam taką zdolność. Odkryłem to w sobie kilka lat temu. Ale to nie jest raczej coś, czego mogłeś się spodziewać. Nie potrafię przewidzieć przyszłości, ani czytać w myślach”.
„Jaką więc posiadasz umiejętność?” - spytałem prędko.
„Po prostu, potrafię poznać jaka była ostatnia rzecz, którą dana osoba zjadła.
Uśmiechnąłem się, ponieważ zdałem sobie sprawę że miał rację. Powiedział „chleb”, a ostatnią rzeczą jaką jadłem tego dnia był przypieczony chleb.
Odszedłem, kiwając głową z niedowierzaniem. Ze wszystkich nadprzyrodzonych umiejętności ta musi być najbardziej bezużyteczna…
Ale w tym momencie dotarło do mnie i przeraziło mnie coś innego. Wiesz co, prawda?
#pasta