Wpis z mikrobloga

@tylko_popatrze: Wy tak narzekacie na ten dyskont w kropki a ja to im nawet współczuję. Towar stoi nierozpakowany, delikatnie mówiąc lekki nieogar na półkach, jedna z kasjerek walczy z klientami bo chce wyjść na przerwę żeby coś zjeść, ludzi trochę się kręci po sklepie. Może to nie godziny szczytu, ale pora kiedy starsze panie wychodzą po obiad i amarene (nawet mnie to nie zdziwiło bo to przecież #gdansk #orunia). A z rozmowy wynika, że są na sklepie tylko we dwie bo trzecia osoba nie przyszła ( _)

  • 9
@tylko_popatrze: Ale to przecież wina dyskontu, że nie mają pracowników. Po pierwsze to zawsze może się zdarzyć, że ktoś do pracy nie przyjdzie, może stwierdził, że to pierdzieli, a może skończył w szpitalu. Zresztą 3 pracowników na taki sklep to też za mało. Jedna osoba na kasie, druga osoba od wszystkiego (druga kasa, piecyk, zaplecze, ceny itp.), zostaje trzecia, której zadaniem jest ogarnięcie całego sklepu. Jeśli ma doświadczenie, wie co gdzie