Wpis z mikrobloga

#dota2 #kappajnews

Drama z Chongqing majorem rozwija się coraz bardziej.

Okazuje się że Chiński rząd zamierza wykorzystać tę sytuację w celu pokazania swojej dominacji. Głupi tekst z jakiegoś głupiego puba zmierza w stronę jakiegoś politycznego konfliktu. Ale po kolei

TNC przedstawiło jak oficjalnie wygląda ten "ban" ze strony organizatorów.
1. Kuku może nie zostać wpuszczony do kraju (coś ala czarna lista, którą od dawna rząd chiński stosuje, np. wobec sympatyków Tybetu etc.)
2. Jeśli zostanie wpuszczony, to jest szansa że event zostanie anulowany (XD)
3. Organizatorzy nie gwarantują dla zawodnika bezpieczeństwa
Po czym dodają że w sumie to Kuku ani TNC bana nie mają, tylko no w/w punkty trochę temu przeczą. O ile jeszcze sam ban to kwestia jeszcze do rozwiązania, to brak gwarancji bezpieczeństwa stawia pod wyraźnym znakiem zapytania czy jakikolwiek event powinien kiedykolwiek jeszcze się odbyć w Chinach. Bo to jest wręcz bezpośrednia groźba zagrożenia życia, czego do tej pory w esporcie raczej nie mieliśmy (przynajmniej nie w skali gdzie to organizator turnieju wychodzi z takim tekstem, a nie jakiś randomowy hejter z internetu)

No dobra, ale mamy póki co niby tylko konflikt na linii Filipiny - Chiny, stąd po kiego grzyba zachód w ogóle się interesuje? No bo tu nie chodzi o samego gracza, a to że rząd zamierza interweniować w rozgrywki esportowe.

No i dzisiaj ruszyła fala wielkiego poparcia dla Kuku właśnie ze strony zachodu. Zaczął GrantGrand który pomimo zaproszenia nie zamierza się pojawić na turnieju jeśli sprawa z Kuku nie zostanie rozwiązana. Zaraz po Grancie wsparcie okazali też inne angielskie talenty - GodZ, RedEye czy AdmiralBulldog.

Myślę że to dopiero początek i jeśli sprawa nie zostanie zażegnana, to możemy mieć otwarty konflikt który może skończyć się bardzo źle zarówno dla sceny esportowej, jak i samej gry.
Potencjalne rozszerzenie konfliktu zmusi zapewne Valve do interwencji i bez względu po czyjej stronie staną, to jeśli nie zatrzymają tego ogniska, to albo scena chińska, albo scena zachodnia się może znacząco zapaść.

Być może to największy problem z jakim kiedykolwiek zdarzył się w esporcie i może mieć on poważne konsekwencje nawet dla osób które esportem się nie interesują. Wielki bojkot doty ze strony chińczyków może oznaczać gigantyczny spadek przychodów, z drugiej strony trzymanie strony chińskiej może zniszczyć reputację Valve i spowodować że rynek zachodni się odwróci nie tylko od Doty, ale i od innych produkcji Valve - CS:GO czy Artifact też mogą na tym ucierpieć.
Karpaj - #dota2 #kappajnews

Drama z Chongqing majorem rozwija się coraz bardziej.
...

źródło: comment_HdiPprxisng1YxCmM6TQJdwbfxialFqf.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@Nobody: napisał podczas puba na czacie "ching chong", potem próbował to odkręcać, że niby jakiś typ miał nick ching chong, ale na stimie było widać że zmienił jak się zrobiła afera
  • Odpowiedz
@Karpaj: napisał ching chong i tyle? jeszcze #!$%@? na pubie? rozumiem jakby coś w stylu "fuck u ching chong pussies" a napisał jedynie ching chong i o to jest cała drama? nie wierzę, że to się dzieje xD jeszcze sytuację ze skemem można zrozumieć bo to był official i wypowiedź ma logiczny sens, ale ta akcja z kuku to można jedynie skomentować jednym wielkim XD
  • Odpowiedz
No jebnęli ogłoszenie tego majora parę dni po dramie, idealnie pasuje nazwa miejscowości :D

@kicjow była jeszcze próba tłumaczenia się z tego przez managera TNC który coś tam namówił jakiegoś ziomka z puba o zmianę nicku. Ale tak - nic poza ching chong nie napisał
  • Odpowiedz
Artifact też mogą na tym ucierpieć


@Karpaj: Jak na razie to prawie wszystkie turnieje/quali(z prize poolem większym niż kilkaset dolarów) są organizowane tylko w Chinach.
Ale Valve ma skopaną sytuację xD
  • Odpowiedz