Wpis z mikrobloga

Story of my life
Mieszkam a akademiku, wbil kumpel na browara. Pogralismy w cos, pogadalismy, poszedl. Klade sie spac, cos zaczyna #!$%@?, czuje cos mokrego pods stopami na łóżku. Myślę o #!$%@?, wylał piwo. Wacham butelke po browarze i porownuje z tum co jest na prześcieradle. Dochodzę do wniosku zd to browar. Pytam sie go czy nie rozlal. Mowie ze nie jest na tyle #!$%@?. Mowie spoko, mysle dalej. Nastepnego dnia sprzatam pokoj. Na polce leza w torebce gruszki. Tak juz z miesciac leżą. Puscily sok, który przrdostal sie przez torbe. Ja #!$%@?. Cala polka i pol prześcieradla w soku po zgdnilych gruszkach. #!$%@? konkretnie. Umylem polke wypralem prześcieradlo. Nadal #!$%@?. Mowie #!$%@? z tym. Koniec