Wpis z mikrobloga

#stostadionow #premierleague #westham #manchestercity

Miniona sobota to wypad na do parku olimpijskiego, gdzie zamknąłem pierwsza dziesiątkę odwiedzonych obiektów. Przed przejęciem stadionu przez "Młoty" była to m.in. główna arena igrzysk olimpijskich w 2012 roku, lekkoatletycznych mistrzostw świata, a także mistrzostw świata w rugby. To nie tylko stosunkowo nowy stadion - właściciele West Hamu wspólnie z władzami miasta musieli go nieco odnowić i dostosować pod kątem wydarzeń stricte piłkarskich. Przerobiono trybuny, cześć z nich wysuwana jest na czas meczów, a do tego stadion zmienił barwy na zewnątrz i w środku. Trudno powiedzieć o nim złe słowo - jedynym minusem może być pewna odległość od pierwszych rzędów krzesełek do murawy, zupełnie inaczej niż na większości stadionów, gdzie przeciętny kibic nie miałby problemów z podbiegnięciem do zawodników i przerwaniem widowiska. Mimo to byłem bardzo pozytywnie zaskoczony widocznością, tak z niższych, jak i wyższych rzędów trybun. Całość robi ogromne wrażenie.

A jakie spotkanie oglądałem? No cóż, bardzo jednostronne. Do Londynu przyjechał obecny mistrz Anglii i lider tabeli, Manchester City Pepa Guardioli. Rożnicę w klasach było widać od samego początku, a efektem tego bramka Davida Silvy już w jedenastej minucie. Szybko poprawił Sterling (19') i spotkanie w zasadzie do końca toczyło się pod dyktando "The Citizens". Jeszcze jedna bramka wpadła przed przerwa i jedna w końcówce doliczonego czasu gry, obie autorstwa Leroya Sane. I o ile oglądanie tak silnej drużyny to czysta przyjemność, to bardzo żałuję, ze aż cztery razy piłkę z siatki musiał wyjmować Fabiański, który moim zdaniem mocno przerasta drużynę West Hamu, choć i on nie ustrzegł się błędu w tym spotkaniu.

Co zapamiętam z wizyty na tym obiekcie? Wszystko pachnie nowością, choć to chyba bardziej zasługa odświeżenia niż samego stadionu, "I'm forever blowing bubbles" na 60 tysięcy gardeł oraz bez wątpienia wspaniałą grę drużyny gości.

London Stadium, Londyn, 24.11.2018
Premier League, 13 kolejka
West Ham United 0:4 Manchester City
11' David Silva (1:0)
19' Raheem Sterling (2:0)
34' Leroy Sane (3:0)
90' Leroy Sane 4:0

Widzów: 56,886

Bilet kosztował 75 funtów, była to jedna z wyższych kategorii, ale jaka dokładnie to nie wiem, bo tym zajął się znajomy.

https://youtu.be/memT8aTIwDQ - I'm forever blowing bubbles

Do tego kilka zdjęć w komentarzach :)

Na razie w zasięgu wzroku nie mam żadnych kolejnych meczów - wciąż czekam na rozegranie drugiej i losowanie trzeciej rundy FA Cup, poza tym nie zapowiada się na cokolwiek w tym roku.
pawelek - #stostadionow #premierleague #westham #manchestercity 

Miniona sobota to...

źródło: comment_wvuUOz1SRBhKJQjMTlyz1xoa3TdP2nPe.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz