Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Drogie Mirku i Mirabelki. Proszę o pomoc co dalej robic. Nie cierpię rozpętywać wojny ale z drugiej strony nie mogę też tak tego zostawić. Na pewno wśród was są osoby, ktore posiadają dzieci przy czym nie koniecznie są Januszami czy Karynami. Problem odnosi się do mojej trzyletniej córki, która uczęszcza do jednego z przedszkoli w naszym cudownym kraju. Dziecko ogólnie jest rozgarnięte, jeździ na dwóch kółkach, sama plywa, świetnie naśladuje różne postacie i śpiewa. Jednak największym jest zachowanie tzw czystości. To znaczy że są dni, w których zdarza się załatwienie swoich potrzeb w bieliznę. I to jest największym utrapieniem Pań opiekujących się moja córka. Tak wiem wiem, że dziecko w przedszkolu powinno być odpielucjowanied itp, jednak sprawa nie jest do końca tak prosta jak sie wydaje. A mianowicie córka ma problemy z czuciem w tych okolicach co sprawia że czasami popuszcza. Chodzimy na rehabilitację sensoryczny, która odnosi wielkie skutki. Panie jednak tego w ogóle nie zauważają. Za poradą psychologa nas prowadzącego zrobiłam do domu i do przedszkola tabliczkę motywajacą z nagrodami. Jednak Panie w ogóle jej nie wykorzystują a jak pytam jak dzisiaj córka sobie radziła to albo słyszę że jej nie przebierały albo no w ogóle sobie nie radziła bo.przrciez przez 8h bycia w przedszkolu raz zrobiła w majtki. A teraz apogeum.. ostatnio po chorobie jak bym problem z powrotem do przedszkola, wniosłam córkę do sali na rękach. W sali była Pani i trójka dzieci... Dzieci zaczęły się z niej śmiać .. ooo nie przyszla Ania Pielucha a Pani na to kompletnie nic....
Zastanawiamy się z mężem czy nie iść na rozmowę do Pani dyrektor...
Mirku co radzicie.. POMOCY!!!!
#dziecko #rodzice # przedszkole

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 9
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Dzieci to okropne stworzenia, bez kitu xD. Panie nie zareagowały, bo pewnie też im się nie uśmiecha, że robią rzeczy ponad swoje obowiązki. Nie każdy pedagog lubi się babrać w czyichś pośladkach. Wiecie, jakie jest szambo, jak dziecko jest chore np. na cukrzycę? Praktycznie nikt się nie chce tego podjąć (i właściwie się nie dziwię, bardzo duża odpowiedzialność). Wiecie, co robią rodzice w takich przypadkach? Albo jedno na cały etat
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jeszcze jedno: w książce "Jak mówić żeby maluchy nas słuchały" był chyba opisywany bardzo podobny przypadek - dziecko, które z powodu problemów z mięśniami nie radzili sobie z fizjologia. Książka nie daje łatwych odpowiedzi, ale pokazuje jak widzi to dziecko i dlaczego tablice motywacyjne tutaj nie zadzialaja. W ogóle bardzo polecam tę książkę.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: przedszkole, w którym nikt nie przebierze trzylatki, to relikt peerelu. Dzieci w pełni kontrolują zwieracze dopiero koło 5 roku życia, wcześniej to normalne, że dziecko popuści. Po pierwsze do dyrekcji! Jak nie zrobicie dymu to lepiej nie będzie. Poza tym szukałabym innej placówki.
  • Odpowiedz
OP: @r4do5: @Ziutowa: @LoveLight: @csark: @jepanseque:
Dziękuję za wasze odpowiedz. Aby nie rozpętywać konflikt( nie cierpię tego) w dniu dzisiejszym rozpoczęłam rozmowe puki co z Panią wychowawczynią. Pani obiecała, że porozmawiać z dziećmi na temat szydzenia z córki oraz po przekazaniu stosownego zaświadczenia obiecała, że przy toalecie zwiększy swoją uwagę na córce ( zobaczymy co z tego wyjdzie ). Myśleliśmy o przedszkolu integracyjnym jednak córka nie
  • Odpowiedz