Wpis z mikrobloga

@FarAwayFromMyDream: True story, kolega był na rozmowie w Biedronce. W jej trakcie utrzymywał kontakt wzrokowy z podłogą, ścianą, sufitem, ale nie z kierowniczką lub zastępcą kierowniczki. Dodatkowo tak się zestresował, że prawie zaczął się trząść. Widząc to rekruterka zrobiła minę do której znajomy przywykł z lat szkoły, bo wiedział, że znaczyła ona mniej więcej tyle co :,,o #!$%@?, ale zjeb''. Oczywiście po paru dniach dostał telefon, że znaleźli kandydata, którego profil