Wpis z mikrobloga

Czas na narkokonkluzje.
Już dawno zauważyłem że mam dziwny problem z używaniem języka angielskiego, raz potrafię normalnie rozmawiać z drugą osobą, a innym razem totalnie się gubię i nie mogę się wysłowić.
I tak dzisiaj początkowo poznając fajnego koleszkę, średnio się dogadywaliśmy - momentami miałem problem by stworzyć jakieś sensowne, składne zdanie. Fukane w ten czas były drony i czułem się jak totalna ameba, jak zwykle byłem zażenowany sobą. Po jakimś czasie do stołu podano Pure High Quality medyczną amfetaminę. I nagle moje zdolności językowe osiągnęły niesamowicie wysoki poziom, niezwykle sprawnie się dogadywałem, potrafiłem wyrazić słowami to co miałem namyśli bez większych problemów. I tak po jakimś czasie na kolacje wjechały po raz kolejny drony... #!$%@? co za żenada. Chwilami musiałem rozmawiać po rosyjsku a nawet prosić mojego towarzysza by powtórzył zdanie z angielskiego na ruski. W angielskim nie potrafiłem znaleźć odpowiednich słówek aby wyrazić o co mi chodzi, momentami gadam z sensem by po chwili się zaciąć, ale najgłupsze było że przypadkowo zdarzało mi się używać rosyjskich wyrazów zamiast angielskich, a nawet raz nie wiem skąd załączył mi się espaniol, który znam tylko z filmów xD

Wnioski? Beta-ketony zmniejszają IQ a Królowa Polski je zwiększa ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#narkotykizawszespoko

#bojowkamedycznejamfetaminy < guwno < #bojowkamedycznegoklefedronu