Wpis z mikrobloga

  • 0
@totalski dokładnie, domy budowane w latach osiemdziesiątych do dzisiejszego dnia zazwyczaj na tej samej instalacji. W moim sąsiedztwie jest przypadek ze dwa lata temu wymieniono instalacje z aluminiowej na miedziana.
))¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Jarek_P: @el_dreso: myslalem ze od tamtych czasow chociazby przez okresowa wymiane licznikow czy awarie takie instalacje nie uchowaly sie. W sumie to kolory zyl nieprawidlowe, ale jak po obu koncach podlaczone tak samo to dla pradu nie robi roznicy. Tylko elektryk ma zagadke :)
  • Odpowiedz
@totalski: tu najwyraźniej po obu stronach nie były połączone tak samo, skoro silnik poszedł z dymem, to tej fazy podłączonej na jego obudowę mu pewnie zabrakło :)
  • Odpowiedz
Jak już tu jestem to podzielę się moją historyjką.

Jednego dnia postawiliśmy wiertarkę stołową na blat podnośnika hydraulicznego, musieliśmy wywiercić coś większego a ściana blisko.
Po włączeniu wtyczki wywaliło korki.

Okazało się, że wąsaty pan, który to podłączał dał fazę na obudowę wiertarki!

Też wymiana wtyczki, inne miejsce inne gniazdo na ścianie.
Wszystko opisane na obu wtyczkach, pierwsza zmontowana przez elektryka.
Wystarczyło tylko przełożyć w identyczne oznaczenia, ale PRL wygrał.
  • Odpowiedz
@totalski: Energetyki zwykle zupełnie nie obchodzi, co masz w domu, oni za tablicę z licznikiem nie zaglądają, jak chcesz sobie powiedzmy rozwiesić drut oporowy na porcelankach wbitych w ścianę żeby ogrzewać mieszkanie to Twoja wola - jedynie przy nowym przyłączu/modernizacji ktoś niby ma podpisać odbiór, że się dom nie zapali jak panowie na słupie zaczną obejmy dokręcać, ale w praktyce robi to elektryk który robił skrzynkę i jego kontakt z wnętrzem
  • Odpowiedz