Wpis z mikrobloga

Świętowanie niepodległości przez marsz - to musiał wymyślić jakiś #przegryw. Marsz w polskiej historii jest synonimem beznadziejnej sytuacji - jak w naszym hymnie, jak marsze milczenia za cara, jak marsz walki z rakiem. To takie powiedzenie światu "może jesteśmy w dupie, ale trzymamy się razem". Naprawdę nie dało się nic lepszego wymyślić, aby świętować odzyskanie wolności w czasach, gdy kraj przeżywa rozkwit? Tak dobrze w Polsce w nowożytnej historii jak dziś nie było. Marsz do tego pasuje jak marsz żałobny na weselu. To powinna być feta, orgia kreatywności, popis naszych osiągnięć i dobra zabawa dla wszystkich - a nie #!$%@? jakiś smutny marsz przypominający chocholi taniec. I jeszcze jacyś idioci mi wmawiają, że nie chodzę na marsz bo nie kocham Polski xD. Nie chodzę bo nie jestem przegrywem, - kocham swój kraj i wolę świętować bez kija w dupie. Wolę się cieszyć, a nie umartwiac, bo mam z czego się cieszyć. #przemyslenia #neuropa #bekazpisu #marszniepodleglosci #testoviron
  • 19
@kapuczino: tak... marsz to beznadziejna sytuacja - weźmy na przykład nasz hymn państwowy. Marsz, marsz Dąbrowski... Marsz taki jak dzisiaj to po prostu zorganizowane przejście z punktu A do punktu B w celu manifestacji jakichś uczuć, emocji i zaznaczenia swojej obecności. Tylko tyle i aż tyle. Jak inaczej wyjaśnisz marsze homoseksualistów w krajach, gdzie mogą legalnie wykorzystywać dzieci?
@Czerwonykaktus: no wcale - został napisany 3 lata po utracie niepodległości, na obczyźnie, w legionach które tułały się rzucane przez Napoleona tu i tam. Widzę to oczami wyobraźni, żołnierze legionów w obliczu utraty Ojczyzny przyrzekają śpiewem, że Polska, choć wymazana z mapy, żyje w ich sercach na zawsze. No bardzo radosna scena...
Chłopie, czy ty do szkoły w ogólne chodziłeś?
@kapuczino: myślę, że znaczenie hymnu zmieniło się bardzo wraz z biegiem historii - kiedyś, podnosił na duchu ludzi, którzy nie mieli ojczyzny - dziś, przedstawia przykłady heroizmu naszych przodków, dzięki czemu my cieszymy się wolnością. Ja osobiście słysząc Mazurka czuję dumę i radość, a nie smutek i przygnębienie.