Wpis z mikrobloga

@zteekone: Zaraz po narodzinach lekarz przykłada nas i nasze dzieci do rury wydechowej samochodu z dieslem i się tym chrztem krwi (a raczej spalin) przyzwyczajamy do krakowskiego powietrza :D Potem juz jest łatwiej. Czasem zimą, jak normy przekraczają 2000% czuć, że trzeba więcej pogryźć ale da się żyć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@hikarukimura: Zależy o której godzinie. Wieczorem #!$%@? jest w tzw. obwarzanku wokół Krakowa a w Krk znośnie. Potem gówno spływa do Krakowa i można powietrze kroić.
W Krk wywalają piece, tempo nie jest imponujące, ale do przodu. Za to wokół Krakowa to gównem obsrane palą czym chcą, i tak do Krk spłynie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@zteekone: Byłem wczoraj rano w Katowicach, postałem trochę w korku na 86 i bez kitu po pół godziny w tym mieście swędzialo mnie gardło przez parę godzin. Widok dokładnie jak na zdjęciu, wszędzie smog. Około południa już było czyściej.
  • Odpowiedz