Aktywne Wpisy
KarmelowyJeremiasz +113
Nie mam pojęcia co robić, pare tygodni temu skonfrontowałem różową, że nie mam już więcej siły siedzieć w robocie w dodatkowe soboty + nadgodziny i chciałbym żeby zaczęła w koncu szukać pracy po prawie 2 letniej przerwie... Finansowo ciagle od 10 do 10, mentalnie i fizycznie jestem już wrakiem, wracam do domu po 10-11h zmianie i nawet nie ma zakupów zrobionych i musze do sklepu iść zmęczony i brudny. Powiedziałem jej wszystko
WielkiNos +411
Pies rasy amstaff ugryzł dziecko w nogę. Psiara twierdzi, że psy same z siebie nie gryzą i dziecko się nieodpowiednio zachowało w stosunku do psa. Wina zawsze bowiem leży po obu stronach.
Okazuje się, że juleczka, która to napisała też ma amstaffa, ale nie wyobraża sobie żeby jej pies nosił kaganiec, bo ktoś tak mówi. Psiarstwo w pigułce. Najważniejsi oni i ich kundle.
#psiarze #bekazpodludzi #patologiazewsi #bekazrozowychpaskow #dogpill
Okazuje się, że juleczka, która to napisała też ma amstaffa, ale nie wyobraża sobie żeby jej pies nosił kaganiec, bo ktoś tak mówi. Psiarstwo w pigułce. Najważniejsi oni i ich kundle.
#psiarze #bekazpodludzi #patologiazewsi #bekazrozowychpaskow #dogpill
Wchodząc do swojego rzędu zobaczyłem, że mój fotel leży między dwoma całkiem ładnymi starszymi babkami koło trzydziestki. Zarzuciły mój fotel płaszczami, torebkami i foliami zakupów. Wchodząc usłyszałem "Czy to pana miejsce?" wypowiedziane z taką pretensją jakbym jej nasrał do buta. "Na to wygląda" odpowiedziałem z szerokim uśmiechem. Z niemałą satysfakcją obserwowałem sprzątanie mojego miejsca i zręcznie wślizgnąłem się na nie stawiając kolę zero w uchwyt który kilka sekund temu zajmowała kawa podniesiona właśnie do ust przez jedną z nich.
Wraz z pierwszą reklamą zacząłem powoli i z namaszczeniem konsumować moje doritosy. Kątem oka widziałem jak babka po prawej odsuwa nogi coraz dalej w stronę swojego seby, z każdym moim kęsem. Powietrze wypełnił słodki smak sosu serowego nazywanego przez koneserów "poczekalnią pkp w środku czerwca". Ugryzieniom kukurydzianych trójkącików towarzyszył rozkoszny dźwięk chrupiącego grzechy. Moje palce z rozkoszą wodziły po dnie pojemniczka z salsą aby po chwili zanurzyć się w ustach. Loszka po lewej z nadzieją trącała swojego sponsora, jak pies starający się zwrócić uwagę właściciela. On jednak zbyt był zdegustowany sceną gejowskiego pocałunku Freddiego i jego homoprzyjaciela. Przez skórę czułem wstrząsy wież ich samozadowolenia. Niedzielny wieczór przy modnym filmie, który miał być ukoronowaniem próżniaczego popołudnia zakupów w centrum handlowym zmienił się w orgię sosu serowego, odgłosów przełykania koli i okruszków papryki szczypiących w oczy. Mniej więcej w tym samym momencie kiedy król Rocka zauważał własny upadek stojąc w londyńskim deszczu, mnie rozbolała głowa od nadmiaru przypraw. Położyłem plastikowe opakowanie pod nogami, nie omieszkając zostawić brunatnej smugi na papierowej torebce Stradivarius, w którą ta po prawej zamierzała zabrać jutro kanapki do pracy. Z satysfakcją obserwowałem jej rozszerzające się źrenice, kiedy nachylona sprawdzała czy wszystko jest ok tam na dole.
Ogólnie film był raczej dobry, ale chyba nie zostanę fanem twórczości Bryana Singera.
#kino #film #przegryw