Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ehhh murki potrzebuję porady i się wyżalić.
Moja żona miała zdiagnozowaną nadczynność tarczycy i podręcznikowo po urodzeniu dziecka się roztyła.
Nie powiem, zauważyła sama problem i postanowiła coś z tym zrobić. Zaczęła chodzić na fitness, biegać i ograniczyła słodycze (przynajmniej przy mnie ale i tak myślę, że jak nikt nie widział to sama siebie oszukiwała)
Nawet poprosiła to kupiłem steper do domu do ćwiczenia. No wytrzymała z 3-4 tygodnie i zrezygnowała bo to nie ma sensu waga ani drgnęła bo ona ma tarczyce i nie zgubi kilogramów nigdy, tylko będzie puchnąć ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Od tego czasu przytyła i to bardzo. Kupuje nowe spodnie co chwilę bo ją cisną... Jak jej napomniałem, że moze warto ćwiczyć, żeby chociaż utrzymać to co ma, bo choroba nie pomaga i trzeba się ruszać, nawet na zachętę powiedziałem jej, że bedę biegał razem z żoną, będziemy razem jeść zdrowo i zaczniemy liczyć kalorie. Olała ten temat, była bardzo sceptyczna bo przecież choroba i to wszystko nie ma sensu. Zmęczona pilnowaniem dziecka, w domu nie ogarnie, nie raz nawet ja obiad musialem gotować, jak wrócę bo zmęczona plotkowaniem i czasu nie było ale jak ja wracam po 12 godzinach to jestem mniej zmeczony jak ona po maratonie seriali paradokumentalnych- ale juz mniejsza o to. Popadła w kompleksy jeżeli chodzi o wygląd i moze powiesicie na mnie psy - ale nie chcę jej wyprowadzać, niech trwa w tym poczuciu, niech sie wstydzi brzucha, niech nie nawidzi swojego ciała, niech będzie w poczuciu, że się z niej śmieją, aż zacznie coś z tym robić. Narazie jedyne co robi to wyżera dziecku knopersy i gówno udostepnienia na facebooku jak to bohatersko urodzila dziecko i brzuch jest tego kosztem ale warto bylo - gówno prawda, że brzuch jest kosztem, bo większość kobiet wraca do swojej figury sprzed ciąży a to szukanie łatwych wymówek... taaa bo wino chlane z kolezaneczkami, zarcie slodyczy, hektolitry coli, mak i pol dnia na kanapie nie ma znaczenia co do wagi...
Pewnie zauwazycie, że krytycznie wypowiadam sie o żonie, kocham ją bardzo i nie zostawie jej, ale boli mnie fakt, że poślubiłem kobietę zadbaną o świetnej figurze, która miała mnóstwo hobby, zainteresowań i lubiła ruch, spontaniczność, jakieś wypady weekendowe w góry, na kajaki, a teraz dajcie jej wino, batony, chrupki cos w tv i swiat moze nie istniec pomimo tego, że zarowno moi rodzice jak i jej bardzo chętnie pomagają przy dziecku i sami mówili, żebyśmy korzystali z życia i chetnie na weekendy bedą brac wnuczka ale po co gdzieś wychodzić się ruszać.
Może macie jakies porady jak do niej to wytołkować, tak żeby dotarło, ale też tak, żebym nie był tym najgorszym. Muszę coś z tym zrobić, nie wiem jak ale muszę!
Taka myśl na koniec. Przykre jest, że kobiety traktują małżeństwo jako koniec dbania o siebie, gdzie powinien to być początek( ͡° ʖ̯ ͡°)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 8
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: klasyczna pętla zmęczenia i braku aktywności fizycznej. Przełamuje się ją właśnie #!$%@? na siłowni. Jeżeli miałbym ci coś polecic w takiej sytuacji (choc nie zazdroszcze), to samemu po prostu zaczac #!$%@? i zdrowo sie odzywiac. W koncu jak roznica miedzy wami bedzie znaczaca to sama zacznie sie motywowac do pracy.

No i #!$%@? wszystkie slodycze z domu.
  • Odpowiedz
BiałaKaryna: Chyba coś pomyliłeś,bo przy niedoczynności się tyje,a nie przy nadczynność.Musisz wspierać żonę w ćwiczeniach,wychodzić częściej na spacery,rozmawiać i podnosić na duchu.Powinneś ją wspierać,i być silnym mężczyzną,to nie jest twoja matka!Zaopiekuj się nią i np.Obiecaj że jak schudnie 4 kg to dostanie nagrodę.(Np.Coś małego,biżuterię,zdrowy deser).A poza tym nie dziwie się że je takie rzeczy i leży,też jej się coś należy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaakceptował: kwasnydeszcz}
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:

Typowe zachowanie kobiety po ślubie. Nie ma o co się już starać bo samiec usidlony. Przykre ale jest rozwiązanie. Zajmujesz się sobą. Tak sobą, siłka, znajomi, poświęcasz czas sobie np. jakieś pasje na które dawno nie miałeś czasu. Robisz to dla siebie, nie dla niej. Bardzo duża szansa ,że żona zobaczy ,że ogarniasz swoje życie i zajmie się sobą.
A co do dolegliwości żony: wyślij ją na badanie krwi, może
  • Odpowiedz