Wpis z mikrobloga

#budujzwykopem #remontujzwykopem #budownictwo #poznan

Mireczki gryzie mnie jedna sprawa związana z kupnem mieszkania od dewelopera.

Deweloper po skończonych pracach zlecił zmierzenie mieszkania przez geodetę. Wyszło prawie metr więcej. Mieszkanie miało mieć 58 a jest 59. Życzy sobie dopłatę prawie 6000zl.

Tylko zastanawiam się nad prawdziwością tych pomiarów. Jeśli faktycznie jest metr więcej to spoko.

Ale boje się że sobie odbija poprawki które wyszły przy odbiorze. Musiał przenosić skrzynkę telekomunikacyjna na inną ścianę i kuc posadzkę. Mieszkanie odbierałem ze specjalistą i on nie miał uwag do metrażu. Moja wina że nie kazałem mu tego zapisywać. No ale kurde człowiek się nie zna i od tego bierze ludzi.

Najgorzej że żona już zrobiła przelew.

Na razie kazałem sobie podac informacje kto robił pomiary z imienia i nazwiska.

Co jeszcze radzicie? Na pewno będę to jeszcze sam mierzył ale nie wiem jakie później podjąć skuteczne kroki jeśli się okaże że tego metra więcej nie ma.

I czym mierzyć? Teściowie twierdzą że laser mógł być nieskalibrowany i ma zakres błędu około 2%.
Jak odbierali swoją kawalerkę pod wynajem deweloper twierdził że jest pół metra więcej a z metrem wyszło pół metra mniej
  • 24
  • Odpowiedz
@Czarny_Klakier: Teraz dopiero przeczytałem, że podałeś metraż. Wcześniej gdzieś mi to umknęło. 59/58=1.017, czyli powierzchnia jest tylko o 1,7% większa. Musisz przeczytać zapisy w swojej umowie odnośnie procentowej różnicy w powierzchni lokalu do wartości której strony nie roszczą w stosunku do siebie wzajemnych pretensji finansowych. Jeżeli w Twojej umowie będzie zawarty zapis, że tylko deweloper np. do 2% może rościć pretensje, to jest to klauzula niedozwolona i każdy prawnik chętnie
  • Odpowiedz