Wpis z mikrobloga

@iron_idem: Ten pierwszy tekst jest właśnie o ćpaniu. ( ͡° ͜ʖ ͡°) "Aleja róż" to ulica Różana w Katowicach, gdzie mieściła się jedna z większych narkomańskich melin. "Wychodzenie niby po chleb" łączy się z tym idealnie, bo Riedel słynął z akcji typu "wyszedł na pięć minut, wrócił za dwa tygodnie".
  • Odpowiedz
@maxatop: W którejś z książek Skaradzińskiego (albo "Rysiek", albo "Ballada o dziwnym zespole", nie pamiętam) jest mowa właśnie o Różanej w Katowicach. Kiedy Riedel "zaginął w akcji", a akurat był potrzebny, to właśnie od meliny na Różanej najczęściej zaczynano poszukiwania.
  • Odpowiedz
@Soviel: Chwilami wręcz menel do sześcianu i mówię to jako człowiek, który zna i lubi twórczość tej kapeli. Typ dostał od życia taką szansę, o jakiej mniej więcej 95% chłopaków w jego wieku i w tamtej rzeczywistości mogło pomarzyć. I to w bardzo odważnych snach.
  • Odpowiedz
@SP_Alfa_Kilo: Ja nie lubię w sumie ani jego ani jego piosenek. Zastanawia mnie też dlaczego ludzie traktują go jak niesfornego gamonia, za dwa kroki plując jadem w stronę patologii utrzymującej się z socjalu. Ten człowiek niszczył innym życie.
  • Odpowiedz
Aleja róż


@SP_Alfa_Kilo: Nie sądzisz, że to, że narkotyki były jego słabością sprawiło, że stał się taką legenda? Miał wielki talent, ale i także wielką słabość, nikt w życiu nie jest idealny. Dla mnie to bardzo romantyczne i piękne.
  • Odpowiedz
@MrBanana: Narkotyki były tym, co go zniszczyło. Zniszczyło pomimo tego, że naprawdę wielu ludzi starało się mu pomóc. Inną rzeczą jest romantyczna legenda Riedla jako outsidera, który zostawiony sam sobie ćpał, bo czuł się samotny wśród ludzi, a inną fakty. Według faktów w zasadzie cały czas ktoś przy nim był. Przede wszystkim żona, ale także członkowie zespołu, później menadżer. Według faktów w zasadzie każda z tych osób stawała na głowie,
  • Odpowiedz
@SP_Alfa_Kilo: Zgadzam, się ale ta jego taka romantyczna postawa, bycie nieodpowiedzialnym za swoje czyny, życie tu i teraz, ucieczka przed szarą rzeczywistością, narkotyki, bycie hipisem, a przy tym tworzenie pięknej ponadczasowej muzyki no i wokal, te wszystkie rzeczy strasznie mnie pociągają i pewnie wielu ludzi też. Wydaje mi się, że nie był by tak popularny, gdyby nie to, że skończył jak skończył. Podobnie było z Kurtem Cubainem i jego sposobem
  • Odpowiedz