Wpis z mikrobloga

@Pas-ze-mna-owce: Trochę mi to przypomina sytuację z ostatniej kampanii prezydenckiej w USA, ludzie odpowiedzialni za kampanię promocyjną wykorzystali ból dupy jako darmową reklamę. Im więcej bólu dupy, tym więcej osób o tym słyszy, tym więcej osób dostaje bólu dupy, tym więcej osób o tym słyszy.
Szanuję