Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #indierock #pixies #80s

Gitarowe Openery - playlista

#4
Pixies - Debaser

puszczanie Debasera, to powinien być test, sprawdzający czy ktoś jeszcze jest zdolny do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. jak nie czujecie się teraz chociaż odrobinę pobudzeni, to mam dla was złą wiadomość.¯\(ツ)_/¯

Pixies to chyba jeden z ostatnich zespołów rockowych, który autentycznie miał realny wpływ na to w jaki sposób i po co się w ogóle się GRA MUZYKĘ. rzucajcie tytuły ulubionych kapel z lat 90, gdyby nie "chochliki", to nie mielibyście czego słuchać.

już przy okazji wybitnego
Surfer Rosa_, ich eklektycznie doszlifowany, garażowy w duchu talent do obalania prawideł ustalonych przez katorżnicze, męczeńsko rozwiązłe zespoły alternatywne z lat 80, pozwolił im na całkowitą swobodę twórczą. dając im wolną rękę do eksplorowania nieznanych dotąd terenów, które potem ochrzczone zostały jako "indie"(rozumiecie, że niby to państwo w Azji, ale jednak nie xD!).

ich unikatowy styl, poza dostarczaniem zarażających przebojowością kawałków, odznaczał się pewnego rodzaju aurą podniosłości. zupełnie jakby chcieli za każdym razem nagrywać hymny na czegoś cześć. a z drugiej strony przez zaraźliwości melodii i niepohamowany żadnymi normami wokal Franka Blacka, udawało im się balansować dalej na granicy collage rockowego zgrywu. mając pełną kontrolę nad każdym chrząknięciem w mikrofon i gitarową erupcją w refrenie. przez co mogli z cynicznym przekąsem odpowiadać na pytania przemądrzałych dziennikarzy - chodziło nam tylko o granie fajnych piosenek. to tyle.
KurtGodel - #godelpoleca #muzyka #indierock #pixies #80s

Gitarowe Openery - playli...