Wpis z mikrobloga

@AurenaZPolski: nie, bo po co? Nie wszyscy są mięczakami bojącymi się śmierci czy czegoś, niektórzy wiedzą, że po śmierci czeka na nich śmieciarka i jest to bardzo kojące - nie ma absolutnie żadnej potrzeby w jakichkolwiek warunkach zwracać się do urojonych przyjaciół czy innych wróżek o wsparcie
@AurenaZPolski: zapomnij, własną śmierć przeżyłam już ze 3 razy i ten temat jest nie tylko poukładany ale i sprawdzony w warunkach bojowych. Nie ma absolutnie żadnej sytuacji, w której bym zwróciła się o cokolwiek do wymyślonego dziadka.

Lepiej przygotuj te 10 tysięcy i to w większej ilości, bo takich ludzi jest mnóstwo.
@AurenaZPolski: Oczywiście - to nie powinno nikogo dziwić szczególnie w kraju w którym tysiące ludzi ginie w wypadkach samochodowych. Przeżycie własnej śmierci, chociażby przeżywając przypadkiem wypadek jest takim momentem. I cusz - zero zwróceń do jakiegoś Boga na kiju czy innego czarodzieja o cokolwiek. Beka z tych co wciąż potrzebują sobie wymyślać jakichś urojonych poruszycieli bo się boją umrzeć. Dorośnijcie.