Wpis z mikrobloga

@Stary_Dziadek: no tak ściśle rzecz ujmując słowo to energia akustyczna. Wibracje mianowicie, rozchodzące się w jakimś ośrodku. Z tym że, no właśnie, dźwięk potrzebuje ośrodka żeby przesyłać energię, takiego jak woda, powietrze itd. A jeśli bóg stworzył słowem wszystko (w tym wszelkie ośrodki pozwalające na rozchodzenie się fali dźwiękowej), to wypowiedział słowo przed powstaniem ośrodków w których to słowo mogłoby przekazać energię, więc słowo nie mogłoby stworzyć niczego. Także teoria obalona.
@Stary_Dziadek: Nie, słowo w swojej podstawowej definicji to część mowy.

A słowa Boga w księdze rodzaju, to akurat zaklęcia, czyli magiczne formuły. Niektórzy nazywają je cudami, ale w zasadzie na jedno wychodzi. Jak czarodziej wypowiada magiczne słowa, to są to czary, a jak wypowiada je Bóg, to są to cuda. Podobnie jak gdy zostaje zastrzelony Edek, taksówkarz, który podpadł mafii, to jest to zabójstwo, a gdy zastrzelony zostaje prezydent, to jest