[R.....S]

#365daymusicchallenge #100daymusicchallenge #muzyka

Day 245: A song by someone who has a band name, even though it’s just one person:

Pierwsza myśl. #boniver czyli właściwie Justin Vernon.
Pamiętam jak odkryłem jego/ich pierwszy album, będąc wtedy w fazie muzycznej ewolucji gdzie sądziłem że jeśli w utworze nie było krzyków do mikrofonu i ##!$%@? to zaliczał się do podmuzyki. Nie trwało to na szczęście za długo, między innymi przez Bon Ivera, i tak został ze mną do teraz. Fajnie z biegiem czasu odkrywać w tych krążkach zupełnie inne rzeczy. Zmieniać postrzeganie czy zakochiwać się co rusz w innym utworze. Samego Ivera można chyba określić słowem:
"Fajnie". Zawsze jak go słucham to mam w głowie to słowo wypowiadane spokojnym głosem.
Fajnie.

Potrafię wyobrazić sobie moment
Przełamujący ciszę
Wszystkie rzeczy które oboje moglibyśmy powiedzieć
I serce, nie wyprze się
Dopóki nie będziemy po tej samej, cholernej stronie
Wszystkie bariery roztrzaskane

Powiedziałem, proszę, porozmawiaj ze mną
Proszę, czemu nie porozmawiasz ze mną?
Tak jak to zwykło być
Chodź, chodź, porozmawiaj ze mną
Nie przyszedłem by kraść
To jest tak nierealne
Możesz mi pokazać co czujesz?
Teraz chodź, chodź porozmawiaj ze mną
Chodź, porozmawiaj ze mną
Chodź, porozmawiaj ze mną

#indie #folkchamber #popfolktronica #folk #rock #indierock