Aktywne Wpisy
Damianowski +978
Jako że czasami znajomi pożyczają ode mnie książki to zdarza się że kupuję po 2-3 egzemplarze tych fajniejszych.
Ta po lewej to nówka funka nieczytana.
Jeśli chodzi o książkę to jedna z topek w mojej biblioteczce.
To jest książka którą czytasz kilkanaście stron i masz rozkminę na pół godziny.
Ta po lewej to nówka funka nieczytana.
Jeśli chodzi o książkę to jedna z topek w mojej biblioteczce.
To jest książka którą czytasz kilkanaście stron i masz rozkminę na pół godziny.
mirko_anonim +1
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem policjantem więc nie zarabiam jakichś kokosów :( 6k netto + premie
Mam 31 lat udało mi się odłożyć 250 000zł mam mieszkanie w spadku po babci odziedziczone i nie chcę innego.
Ale do senda mówi się że żyje się dla marzeń moim od 2016r kiedy tylko zadebiutowało było Porsche Panamera i gdy teraz już mnie stać na początkowe roczniki mam ogromny dylemat czy kupić czy nie.
Kasę odkładam od 2015r i z jednej strony mam tak silne pragnienie tego auta a z drugiej jak sobie pomyślę że jestem tylko zwykłym policjantem i mogę być dziwnie postrzeganiy wśród kolegów i sąsiadów z osiedla jak sobie je kupię a dwa że "oddam" tyle ciężkiej pracy tyle interwencji tyle nieprzespanych nocy, tyle trudu ,tyle ślęczenia nad papierami,tyle traum,tyle złych widoków,tyle wyzwisk ile słyszałem w swoim kierunku,tyle znoszenia presji "Niemcom" za autko...
Jeżdżę teraz BMW E92 i jestem zadowolony..
Jestem policjantem więc nie zarabiam jakichś kokosów :( 6k netto + premie
Mam 31 lat udało mi się odłożyć 250 000zł mam mieszkanie w spadku po babci odziedziczone i nie chcę innego.
Ale do senda mówi się że żyje się dla marzeń moim od 2016r kiedy tylko zadebiutowało było Porsche Panamera i gdy teraz już mnie stać na początkowe roczniki mam ogromny dylemat czy kupić czy nie.
Kasę odkładam od 2015r i z jednej strony mam tak silne pragnienie tego auta a z drugiej jak sobie pomyślę że jestem tylko zwykłym policjantem i mogę być dziwnie postrzeganiy wśród kolegów i sąsiadów z osiedla jak sobie je kupię a dwa że "oddam" tyle ciężkiej pracy tyle interwencji tyle nieprzespanych nocy, tyle trudu ,tyle ślęczenia nad papierami,tyle traum,tyle złych widoków,tyle wyzwisk ile słyszałem w swoim kierunku,tyle znoszenia presji "Niemcom" za autko...
Jeżdżę teraz BMW E92 i jestem zadowolony..
Kupić Panamerę?
- Oczywiście, marzenia trzeba realizować. 38.9% (105)
- Bez jaj,NIEEE SZKODA KASY 61.1% (165)
#anonimowemirkowyznania #pracbaza#studbaza #pytanie
Siema pracuje obudziłem się z ręką w nocniku w wieku 25 lat - lepiej póżno niż wcale? No nie wiem. Co konkretnie sie dzieje? Mam 25 lat i jestem po liceum...Nie poszedłem na studia bo nie wiem, nikt mnie nie pytał czy chce, koledzy nie szli to też olałem temat, matura zdana na 40-50%, tylko angielski podstawowy 80-90. I za kumplem poszedłem do roboty na magazyn, zrobiłem wózki widłowe i tak pracuje od 7 lat, nie robiąc nic. Dopiero teraz do mnie dochodzi, że tak całe życie nie mogę, moim szczytem marzeń i pragnień na obecną chwile jest praca w biurze. Do czego zmierzam? Myślałem aby wybrać się na studia zaoczne bądź szkolić w innych rzeczach, robić kursy.
Mam jednak pare osób z LO które poszły na studia m.in do Wrocławia na UWr czy UEk to trochę im zazdroszcze co mi opowiadają przy piwie.
Koleżanki/koledzy mają fajne staże w dużych rozwijających się firmach IBM, CAPEGEMINI, 3M, BNY itd
I jak "wcześniej" gdzie poszedłem za kolegą na magazyn to teraz wymarzyłem sobie pracy w takiej dużych organizacjach.
I z ich opowiadań wynika, że pracują tam ludzie nie tylko po ścisłych kierunkach, są też po socjologii itp(nie chce nikogo obrazić), ważna jest znajomość języków, jak sie sprzedasz.
Pomyślałem sobie czy by nie zrobić byle jakichkolwiek studiów i zapisać sie na kursy z jakiegoś niemieckiego. I próbować, ale trafiłem na ten wpis LINK
I mam mieszane uczucia, moje języki nie powalają.
Miałem rosyjski i pamiętam tylko czesc, dzien dobry itp a angielski nie wiem jaki to jest odpowiednik matury podstawowej, sredniozaawansowany?
Myśle czy nie zapisać sie na zaoczne studia na UŚ (jestem z katowic) i iść na filologie z specjalizacją lingwistyki stosownej z dwoma językami (angielski + inny), ale zrobiłem research i wychodzi 3000pln/semestr troche duzo, zwlaszcza ze pracuje na magazynie. I czy jest sens zaocznie studiować taki kierunek? Czy lepiej wydać to na nauczycieli/kursy jezykowe - tylko czy po LO spojrzą na mnie w kadrach firm, mimo znajomości tychże języków?
I mam dylemat jak się wydostać z pracy w fabryce i przejść do biura jak moi znajomi? (╯︵╰,)
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
3000pln za semest to bardzo dobra cena wiec nawet bym się nie zastanawiała.
@Uustvz: 6k/rocznie to sporo porownujac in e kierunki studiow. Poza tym czy z takiej filologii zaocznej cos wyciagne? Czy dam rade? 4 zjazdy w miesiacu(kazdy weekend).
czy nie lepiej isc na sam kurs jezykowy, ale wtedy do powaznej firmy bez wyzszego
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Widziałam, że ktoś Ci proponował