Wpis z mikrobloga

Mirki, Mirabelki - potrzebuję pomocy. Dzisiaj po raz pierwszy zamówiłam UBERa w jednym z miasteczek pod Warszawą. W aplikacji mój przejazd został od razu zaakceptowany przez jakiegoś gościa, który był z 15 minut drogi ode mnie. Miał ocenę 4.8. Brak numeru rejestracyjnego, podana tylko marka samochodu. Po 2-3 minutach zauważyłam, że #uber nie jedzie (albo poruszył się tylko trochę). Postanowiłam, że go odwołam w takim razie, bo co to ma być. I tak zrobiłam. Naliczyli mi dyszkę opłaty. Oczywiście ja mindfuck... UBER nie jedzie, a oni mi naliczają. Poszłam do aplikacji i zaraz ten przejazd zgłosiłam i dostałam "uber kredyt" (mam apkę po angielsku, więc tam było uber credit), który mogę wykorzystać na przejazd. Sęk w tym, że w d*pie mam tego ubera i nie chcę już z tego korzystać. Da się od nich jakoś tą kasę odzyskać? Wie ktoś jak się z nimi skontaktować? Chciałabym też zgłosić tego kierowce, bo wkur*ił mnie. Źle się czułam (dlatego też zamówiłam tego nieszczęsnego ubera) i stałam czekając na niego jak ten debil, a on sobie leciał w kulki. Sory za te nerwy, ale dzisiaj nie jest moim dniem (today is not my day). Mój pierwszy raz z Uberem xD #pierwszyraz #pytanie #rozowepaski
  • 18
  • Odpowiedz
@lachicapolaca: nie zwrócą Ci tego na konto.
Taxify jest o wiele lepsze. Ceny podobne albo nawet niższe. Nie naliczą nigdy opłaty zanim nie wsiądziesz. -50% przez pierwszy tydzień.
A jak wpiszesz kod promocyjny "AF957" to otrzymasz 10zl na pierwszy przejazd.
  • Odpowiedz
@lachicapolaca: przez stronę internetową możesz reklamować przejazd i pewnie zwrócą Ci opłatę. Raz kierowca nie mógł zakończyć kursu pod moim domem, bo zwariowała mu appka i kurs się zakończył dopiero jak kierowca dojechał do swojego domu, kilkanaście km od mojego mieszkania. Nabiło jakąś kosmiczną kwotę, ale zrobiłam reklamację przez www i dość szybko dostałam zwrot hajsu.
  • Odpowiedz
@livetimev: tak, pobrało kasę z konta, następnego dnia rano zrobiłam reklamację (bo to był powrót z imprezy i mi się nie chciało od razu), pierwszego dnia roboczego ją rozpatrzyli i ze dwa dni później był zwrot zaksięgowany na koncie.
  • Odpowiedz
@lachicapolaca: Jesteś trochę w gorącej wodzie kąpana, jeśli 2-3 minuty nieporuszającego się samochodziku na ekranie wprawiają Cię w taką frustrację i pochopne decyzje. Ja rozumiem, że może Ci się spieszyć i to zaburzyło Twoje trzeźwe myślenie, ale jeśli widzisz wyraźnie że samochód ma być za 15 minut w Twoim jak zakładam odległym od centrum miasta miejscu, to dlaczego pieklisz się ledwie po dwóch minutach? Może kierowca akurat stał w miejscu, bo
  • Odpowiedz
@selenita66: Weź jeszcze raz przeczytaj mój wpis zanim wylejesz na mnie swoją frustrację. Nie potrzebuję Twojego moralnego osądu (nikłej wartości) tylko porady od kogoś, kto raczył przeczytać mój wpis ZE ZROZUMIENIEM i może był w podobnej sytuacji.
  • Odpowiedz
@lachicapolaca: korzystałam z formularza na stronie internetowej, ogólnie masz pytania z odpowiedziami do wyboru i jedno okienko na krótki opis sytuacji. Zwrot opłaty dostałam na konto, z którego została pobrana suma za przejazd. Nie wiem czemu oddali Ci w postaci salda na kolejne przejazdy, zawsze możesz spróbować starać się o zwrot, w końcu kilka kliknięć nic nie kosztuje.

Raz też miałam sytuację, że za długo zbierałam się z imprezy i
  • Odpowiedz
@lachicapolaca: Co mogę powiedzieć? Z każdym słowem tylko potwierdzasz moje przypuszczenia. :)

Nie otrzymasz zwrotu na konto od Ubera. Moim zdaniem nie należy Ci się nawet zwrot w formie kredytu, bo nie miałaś uzasadnionej podstawy do anulowania, ale jako że Uber jest mocno pro-kliencki, to w drodze wyjątku coś takiego Ci przyznali. Wykorzystaj, może jednak się przekonasz, że przy odrobinie chłodnego spokoju, to jest naprawdę fajna usługa. A jeśli zależy Ci
  • Odpowiedz