Wpis z mikrobloga

Słuchajcie anony co się #!$%@?ło, wczoraj mój zasłużony burek rasy owczarek niemiecki lvl.12 (psi level 94) wyciągnął kopyta i #!$%@?ł do krainy wiecznych łowów. Biorąc pod uwagę że psy posiadają o wiele lepszy słuch niż ludzie i tak się dziwie że wytrzymał tyle lat z moim starym i nie kojtnął na zawał. No ale #!$%@?. Zasmuciło mnie to bo był on kompanem mojego życia i zżyłem się z psem. Jak skończyliśmy z Mame opłakiwanie (stary na delegacji skomentował śmierć burka następującymi słowami:"Za to że mi #!$%@? koło oszczał w pasacie") zauważyliśmy problem że nie wiadomo co z biedakiem zrobić. Mieszkamy w mieście stołecznym więc zakopanie martwego psa pod piaskownicą albo na przypale pod balkonem sąsiadki której nienawidze odpadało bo burek był zrodowodem zacipowany więc przypał by był gruby. No więc mame podzwoniła po koleżankach że martwe psy można oddać do weterynarza i płacąc jakieś szekle. Najbliższy weterynarz znajdował się jakieś 5 przystankó od nas, starego nie ma, mame mówi że go nie zaniesie bo za ciężki mówi: "Anon jesteś jedynym mężczyzną w tym domu, musisz się z tym zająć. Tu masz gotówkę na utylizacje.". Zajebiście, mame dała mi równo szekli na utylizacje więc zamówienie złotówy nie wchodziło w grę. Okazało się że niesienie przez miasto martwego psa to też trochę przypał więc wpadłem na pomysł zapakować go do walizki przez co będzie go łatwiej przetransportować z uwagi na kółka które waliza posiada. Tak też zrobiłem i z wysiłkiem dotarłem do przystanku tramwajowego. Podjechał tramwaj i już jak wsiadałem zaczął się cyrk bo nie mogłem tego #!$%@? wciągnąć na pierwszy stopień bo ciężki jak #!$%@?. Ogółem pomógł mi jakiś życzliwy seba, w którym widziałem cień piwniczaka jakim kiedyś był. Takie rzeczy się czuje. Wiecie o co chodzi. No i ogółem seba pomaga ja dziękuje i seba pyta co mam takiego ciężkiego w tej walizce. Odpaliły mi się wyższe obroty w mojej upiwniczonej głowie i mówie: "Komputer stacjonarny dla kumpla". Seba wspomina że dawno już nie grał w nic bo mu się lapek popsuł, zaczynamy sobie wspominać w jakie gierki się grało i ogółem o grach, doszliśmy nawet do wniosku że graliśmy na tym samym serwerze sampa. Przy tej sympatycznej rozmowie nawet nie zauważyłem przebytej drogi. Przedostatni przystanek....


#heheszki #takbylo #smiesznypiesek #pastaczyniepasta
  • 1