@rabarbarowyStraznik: nie ma chyba założeń wegetarianizmu nigdzie, każdy sobie żyje i je jak chce :) swoją drogą została opublikowana nowa piramida żywienia, wychodzi, że faktyczne ograniczenie mięsa wychodzi na +. Przy obecnym poziomie życia, nie ma potrzeby jedzenia tyle mięsa. Nie potrzebujemy tyle energii co Eskimosi. Kwestia tylko i wyłącznie walorów smakowych chyba :P
@cukier_bialy: chyba że ważysz 95kg, jesteś na bombie i ćwiczysz 4-5x w tyg. Oczywiście można być też wege, tylko że koszty zaopatrzenia organizmu w makro z diety wege są strasznie duże. Chodzi mi o kwestie finansowe.
@rabarbarowyStraznik: Dokładnie, jak tak ćwiczysz to wtedy jesteś jak ten Eskimos co potrzebuje dużo energii. Planuję ograniczyć mięsiwo do jedzenia raz w tygodniu. Okazuje się, że to jak jedli kiedyś ludzie w Polsce może być korzystne, nie było kasy i mięso jadło się raz w niedzielę czy coś. Wszyscy moi pra i dziadkowie żyli po 85-90 lat. Oczywiście ci co nie popłynęli w alko :P
@beesAreAwesome: oczywiście że wiem. Ale ja już tyle "wege" spotkałem że już tylko kręcę beke z tego. Jestem wege, jem tylko ryby. Jak by nie można było powiedzieć że nie jem mięsa czerwonego i białego. @flavisoto:
@rabarbarowyStraznik bo po prostu są nie poinformowani odpowiednio i uważają że są wegetarianami, a tak nie jest. Tak samo są katolicy którzy nie chodzą do kościoła, nie oceniaj całej grupy na podstawie mniejszości
@rabarbarowyStraznik: też kwestia tego czy są wege przez "omojborze, biedne zwierzątka" czy po prostu, bez większych ideologicznych przyczyn (nie wiem, nie odpowiada im smak czy coś). Jak pierwsze i je ryby to do wyśmiania. Ale jak drugie i mówi że jest wege dla uproszczenia to wydaje mi się, że już spoko. Sama byłam w tej drugiej sytuacji przez kilka lat (coś mi odje*ało, nie wnikajmy) i miałam dosyć odpowiadania na pytania
I tak, jajko to nie mięso Sherlocku
Przy obecnym poziomie życia, nie ma potrzeby jedzenia tyle mięsa. Nie potrzebujemy tyle energii co Eskimosi. Kwestia tylko i wyłącznie walorów smakowych chyba :P
What?! xD serio dla ciebie jajko = mięso? Zdajesz sobie sprawę że nie z każdego jajka może powstać kura, prawda?
Sama byłam w tej drugiej sytuacji przez kilka lat (coś mi odje*ało, nie wnikajmy) i miałam dosyć odpowiadania na pytania
Korzystny nie był brak mięsa, a częste głodówki.
Odnosilem sie do tego zdania.