Aktywne Wpisy
![xPekka](https://wykop.pl/cdn/c3397992/xPekka_XpFArgHkp0,q60.jpg)
xPekka +1
Mirki, jak się rozliczacie z różowymi za mieszkanie? Zakładamy zwykła partnerkę, a nie żonę ani narzeczoną.
Rachunku 50/50 to oczywiste, a jak podejść do raty kredytu? imo podejście typu 50% rynkowej ceny wynajmu 1 pokoju byłoby git, bo niezbyt spoko byłoby spłacać sobie kredyt hajsem różowej, jednak z drugiej strony jeśli ona nie ma swojego mieszkania to przecież nigdzie by nie wynajęła mieszkania za cenę samych rachunków xD pytanie hipotetyczne
#niewiemjaktootagowac #
Rachunku 50/50 to oczywiste, a jak podejść do raty kredytu? imo podejście typu 50% rynkowej ceny wynajmu 1 pokoju byłoby git, bo niezbyt spoko byłoby spłacać sobie kredyt hajsem różowej, jednak z drugiej strony jeśli ona nie ma swojego mieszkania to przecież nigdzie by nie wynajęła mieszkania za cenę samych rachunków xD pytanie hipotetyczne
#niewiemjaktootagowac #
![JoeGlodomor](https://wykop.pl/cdn/c0834752/1bfcffa77eb980f1ab6133c792da81043282e82d4f938fa0598f193e3c52819f,q60.jpg)
JoeGlodomor +84
Kiedyś miałem sporo ochoty na naukę grafiki komputerowej, vfx, motion deignu, 3D, dziś nie mam tej ochoty wcale. Skąd bierzecie wenę i chęć do dalszego działania w tym kierunku.
Kiedyś za gówniarza bo jeszcze w 6 klasie podstawówki zainteresowałem się grafiką, może źle to ująłem bo zainteresowałem się mocniej Afterem, jeszcze w 5 klasie lubiłem coś grzebać w gimpie, do wszystkich tych programów ciągneła mnie chęć "zrobienia" miecz świetlnego ze star wars, najpierw dorabianie tylko "neonu" w gimpie, potem pierwsze próby robienia tego samego tylko już na ruchomym filmie.
Miałem tyle do tego chęci że dzień w dzień wracałem ze szkoły, siadałem do komputera i coś robiłem, potem zobaczyłem jak ludzie wykonują intra na youtubie i sam zacząłem się w to bawić, od jakichś prostych po te bardziej złożone. Była chęć do robienia tego, zawsze był jakiś pomysł co chcę zrobić, w gimnazjum dalej się tym interesowałem, przynajmniej 4 dni w tygodniu spędzałem na grzebaniu w Photoshopie, Afterze lub Cinemie.
Po gimnazjum zapisałem się do technikum na kierunek "cyfrowe procesy graficzne" i tu zaczął się problem. Pierwsze pół roku było spoko, była chęć, w domu dalej coś porobiłem, kupiłem nawet specjalnie tablet graficzny bo chciałem rozwinąć swoje umiejętności o digital painting. Poużywałem tego tabletu tydzień i do dziś leży w pudełku pod łóżkiem jak nowy.
Niestety zaczęło się drugie półrocze, i coś jakby mnie znudziło, zero pomysłów w głowie, wszystko na zajęciach zawodowych robione na siłę, w domu już do niczego nawet nie siadałem, co najwyżej do photoshopa żeby wykonać sobie czasem avatar na steama, aftera jak odpalę to jeszcze ogarniam, z photoshopem się "lubię", ale cinemy już za nic nie pamiętam i wiem że gdybym dzisiaj ją odpalił musiałbym od nowa zaczynać z poradnikami. Co robicie żeby "zwiększyć poziom weny" lub skąd bierzecie chęć do przysiadania i robienia czegoś? Ostatnio mam taką ochotę coś dalej spróbować podziałać, ale jak tylko włączam jeden z programów to zaraz go wyłączam. Minęły już 3 lata jak jestem w technikum tak ten 3 rok był strasznie "słaby". Może to przez nauczycielkę która mnie #!$%@? do takiego stopnia że na co 3 lekcji się z nią kłócę, a z kilku już wyszedłem w ich czasie i #!$%@?ąłem drzwiami. Mam dość tego że każe mi robić poradniki z internetu na zajęciach, a gdy o coś zapytam ta nigdy nic nie wie i mimo że jako jeden z niewielu ogarniam dużo to dostaję od niej oceny pokroju 2-3 co strasznie zmniejsza moją motywację.
#grafika #grafikakomputerowa #hobby
tldr daje się na początku (-‸ლ)
Pójdziesz do jakiejś gówno roboty i pomarzysz, że ciekawiej jednak byłoby przy grafice
Jak chcesz się zresetować, a przy okazji porozkminiać swoje priorytety, to zafunduj sobie psylocybinowego tripa.