Wpis z mikrobloga

TL:DR
Kiedyś miałem sporo ochoty na naukę grafiki komputerowej, vfx, motion deignu, 3D, dziś nie mam tej ochoty wcale. Skąd bierzecie wenę i chęć do dalszego działania w tym kierunku.

Kiedyś za gówniarza bo jeszcze w 6 klasie podstawówki zainteresowałem się grafiką, może źle to ująłem bo zainteresowałem się mocniej Afterem, jeszcze w 5 klasie lubiłem coś grzebać w gimpie, do wszystkich tych programów ciągneła mnie chęć "zrobienia" miecz świetlnego ze star wars, najpierw dorabianie tylko "neonu" w gimpie, potem pierwsze próby robienia tego samego tylko już na ruchomym filmie.

Miałem tyle do tego chęci że dzień w dzień wracałem ze szkoły, siadałem do komputera i coś robiłem, potem zobaczyłem jak ludzie wykonują intra na youtubie i sam zacząłem się w to bawić, od jakichś prostych po te bardziej złożone. Była chęć do robienia tego, zawsze był jakiś pomysł co chcę zrobić, w gimnazjum dalej się tym interesowałem, przynajmniej 4 dni w tygodniu spędzałem na grzebaniu w Photoshopie, Afterze lub Cinemie.

Po gimnazjum zapisałem się do technikum na kierunek "cyfrowe procesy graficzne" i tu zaczął się problem. Pierwsze pół roku było spoko, była chęć, w domu dalej coś porobiłem, kupiłem nawet specjalnie tablet graficzny bo chciałem rozwinąć swoje umiejętności o digital painting. Poużywałem tego tabletu tydzień i do dziś leży w pudełku pod łóżkiem jak nowy.

Niestety zaczęło się drugie półrocze, i coś jakby mnie znudziło, zero pomysłów w głowie, wszystko na zajęciach zawodowych robione na siłę, w domu już do niczego nawet nie siadałem, co najwyżej do photoshopa żeby wykonać sobie czasem avatar na steama, aftera jak odpalę to jeszcze ogarniam, z photoshopem się "lubię", ale cinemy już za nic nie pamiętam i wiem że gdybym dzisiaj ją odpalił musiałbym od nowa zaczynać z poradnikami. Co robicie żeby "zwiększyć poziom weny" lub skąd bierzecie chęć do przysiadania i robienia czegoś? Ostatnio mam taką ochotę coś dalej spróbować podziałać, ale jak tylko włączam jeden z programów to zaraz go wyłączam. Minęły już 3 lata jak jestem w technikum tak ten 3 rok był strasznie "słaby". Może to przez nauczycielkę która mnie #!$%@? do takiego stopnia że na co 3 lekcji się z nią kłócę, a z kilku już wyszedłem w ich czasie i #!$%@?ąłem drzwiami. Mam dość tego że każe mi robić poradniki z internetu na zajęciach, a gdy o coś zapytam ta nigdy nic nie wie i mimo że jako jeden z niewielu ogarniam dużo to dostaję od niej oceny pokroju 2-3 co strasznie zmniejsza moją motywację.

#grafika #grafikakomputerowa #hobby
  • 5
  • Odpowiedz
@Tik3rX: ile masz lat? Najlepsza wena to jakbyś wyprowadził się od rodziców = wtedy musisz zapierdzielać.
Pójdziesz do jakiejś gówno roboty i pomarzysz, że ciekawiej jednak byłoby przy grafice
  • Odpowiedz
@Tik3rX: znajdź sobie drugie hobby poprostu a zdziała cuda, każdemu się może wyczerpać wena, skończyć pomysły i w tym monecie jest potrzebny reset, r e s e t. I od tego jest drugie dodatkowe hobby aby się zrestartować aby mózg mógł odpocząć. Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć: W 2015 bardzo duzo grałem w cs:go (jakos 35h tygodniowo) ale hak każda gra może znużyć brak refleksu brak kreatywności w clutchach wiec
  • Odpowiedz
@Tik3rX: Depresja, albo dorosłość. Zajęcia kreatywne to tak naprawdę ogromne poświęcenie, zarabia się w nich niewiele, a trzeba naprawdę dużo się poświęcić i zmuszać do pracy, kiedy nie ma się na to ochoty. Naturalnie dzieci mają ku temu większe predyspozycje, potem człowiek dorasta - zmniejszają się poziomy neuroprzekaźników i gorzknieje w starciu z rzeczywistością.
Jak chcesz się zresetować, a przy okazji porozkminiać swoje priorytety, to zafunduj sobie psylocybinowego tripa.
  • Odpowiedz