Wpis z mikrobloga

Zgodnie z obietnicą pierwszy wpis spod tagu #sziszucontent po egzaminie będzie dotyczył samego egzaminu (wybaczcie opóźnienie, ale cisnę w wow'a ( ͡° ͜ʖ ͡°) i pogrywam z Poki w Fortnite'a).

Wiele pytań skierowanych do mnie tyczyło się samej rekrutacji na stanowisko konduktora w związku z czym ten wpis będzie swoistym podsumowaniem tego tematu i zapraszam do odsyłania swoich znajomych, babć, dziadków, dzieci, braci, córek i innych mirków do tego wpisu, jeśli pojawi się w ich głowach pytanie skąd się Ci konduktorzy biorą i kim oni są.

1. Rekrutacja

Aktualne oferty pracy to pierwsze miejsce do którego chcecie zajrzeć w poszukiwaniu nowej pracy na kolei. Są tam zamieszczone wszystkie Intersitowskie ( ͡° ͜ʖ ͡°) oferty i w ten o to sposób rekrutacja na konduktora prowadzona jest obecnie w miastach:

Warszawa
Łódź
Białystok, Suwałki
Gdynia, Słupsk
Olsztyn
Szczecin, Kołobrzeg
Bydgoszcz
Poznań
Wrocław
Kraków

do dnia 31 Sierpnia. Wszystkie wymagania są tam dość ładnie opisane - podstawą jest wykształcenie średnie, znajomość angielskiego i chociaż podstawy obsługi urządzeń typu tablet, telefon.

2. Rozmowa

Jeśli udało wam się przejść dalej to czeka was zaproszenie do siedziby IC w danym mieście i rozmowa kwalifikacyjna, na której co ciekawe podawane są głównie negatywy tej pracy. Brak dodatków na początek, często ciężkie warunki pracy, czasami niebezpieczeństwo, umowa na rok no i upierdliwi ludzie. Jak uda wam się wytrzymać ten natłok negatywnych aspektów pracy i nie uciekliście jeszcze do domu to czekają was dwie opcje - albo test z geografii i matematyki (matematyka to proste obliczenia typu ile reszty wydać, geografia to prosty test dopasowania miasta do województwa) albo jakieś typowe rekrutacyjne zadanie typu narysuj plakat reklamujący PKP ( ͡° ͜ʖ ͡°) Delikatnie ujmując każdy ciućmok powinien przez te etapy przejść, chociaż na mojej rekrutacji 5 osób odpadło licząc podatek w zadaniu matematycznym ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) (którego liczyć nie trzeba było).

3. Badania lekarskie (DARMOWE) i trzy miesięczny kurs (JUŻ ZA PENSJE)

Po udanej rozmowie dostajecie skierowanie na badanie lekarskie. Nie wiem jak w innych miastach, ale Wrocław i Paczkowska to klimaty PRL i takie badanie może być dla was naprawdę niezłym wyzwaniem. Co do kursu to dzieli się na parę etapów:

- Zapoznanie ze stanowiskami pracy w Intercity, w którym to przez ponad tydzień jesteśmy zapoznawani z pracą rewidenta, kasjera, ustawiacza, dyspozytora i wielu innych. Ciekawe doświadczenie, a ponadto dające dużo do myślenia jak wygląda taka praca zupełnie z drugiej strony.

- Kurs teoretyczny trwający najdłużej, uczymy się tam wszystkich najważniejszych instrukcji i przepisów dotyczących nie tylko handlu, ale także ruchu i wagonów. W wielkim skrócie?

Handel to przede wszystkim regulamin, taryfa, oferty międzynarodowe i krajowe. Wszystkie szczegóły, zmiany umowy przewozu i temu podobne rzeczy.

Ruch to przede wszystkim najważniejsze informacje z instrukcji Br-5, Br-34, Ie-1, Ir-8, Ir-9 i Ir-11 w tym takie rzeczy jak prędkości manewrowe, semafory, sygnalizacja kolejowa, rozerwanie pociągu, cofanie pociągu, procedura odjazdu, a także przyjęcie i zdawania pociągu.

Wagony to kwestia sprzęgów, głównego przewodu hamulcowego, oznaczeń wagonowych ale przede wszystkim bezpieczeństwa - maźnice, obręcze, drzwi i ponad wszystko hamulce. Ich działanie, jak reagować w przypadku problemów z wagonami.

- 14 dni jazd praktycznych jako konduktor-praktykant, w których to my prowadzimy sprzedaż biletów, a nad nami stoi jeszcze dojrzały konduktor, który pilnuje byśmy nie narobili mu bajzlu.

4. Egzamin kwalifikacyjny

Po trzech miesiącach szkolenia (lub kilku lat jazd) czeka nas egzamin kwalifikacyjny/weryfikacyjny na którym to zdobywamy lub przedłużamy swoje uprawnienia. Egzamin składa się z kilku części, ale jest dość prosty jeśli chodzi o jego formułę. Egzaminatorami jest trzech instruktorów - jeden Handlowiec, jeden Ruchowiec i jeden Wagonowiec. Każdy z nich zadba byście byli gotowi do pracy z tą minimalną wymaganą wiedzą.

Egzamin dzieli się na trzy części w podanej kolejności:

- Praktyczny
- Teoretyczny pisemny
- Teoretyczny ustny

Egzamin praktyczny dzieli się na kolejne trzy etapy - handlowy, ruchowy i wagonowy. By przejść do części teoretycznej musimy zdać wszystkie trzy, w innym wypadku egzamin powtarzamy (jest jeden możliwy termin poprawkowy). Etap handlowy to wystawienie trzech kwitów - najczęściej biletu z terminala, biletu na blankiecie i wezwania do zapłaty. Za każdy bilet jest jeden punkt, by zdać wystarczy wystawić dwa takie kwitki poprawnie. Etap ruchowy i wagonowy odbywa się na bocznicy/grupie, na której to jesteśmy przepytywanie o sygnały, zwrotnice czy oznaczenia na torach. Część wagonowa z kolei polega na odpowiedniej obsłudze podstawionego nam wagonu.

Egzamin teoretyczny pisemny to nic innego jak test, a konkretnie to dwa testy. Ruchowo-wagonowy jak i handlowy. By zdać musimy poprawnie udzielić odpowiedzi na 66% pytań, a więc kolejne 2/3. Testy są oddzielne, w przypadku zawalania jednego testu musimy poprawić tylko ten, którego nie zdaliśmy (a więc inaczej niż przy praktyce, gdzie trzeba było powtarzać całość).

Egzamin teoretyczny ustny to z kolei odpytywanie z tego czego nie wiedzieliśmy na praktycznym lub teście i uzupełnianie naszej wiedzy. Zwykle formalność chociaż zdarzają się sytuacje, w których to przez stres kandydaci potrafili odpaść właśnie na części ustnej. Możliwość poprawy odpowiedzi ustnej jest taka sama jak przy egzaminie teoretycznym pisemnym, gdyż na całą część teoretyczną mamy możliwość wzięcia DWÓCH poprawek (część praktyczna to tylko jedna poprawka).

Po zdanym egzaminie dostajemy dyplom i możemy powoli rozpoczynać naszą pracę już jako pełnoprawni konduktorzy.

Słowem krótkiego zakończenia: pamiętajcie, że większość młodych konduktorów to osoby o dość sporej wiedzy na temat tego co dzieje się wokół, które musiały przejść porządne szkolenie i porządny egzamin, a ich głównym zadaniem nie jest tylko kontrola biletów, ale także (i przede wszystkim) zadbanie o bezpieczeństwo podróżnych. Zapraszam do zadawania pytań jak zawsze zarówno tu jak i w wiadomościach prywatnych (mam ich mnóstwo, dlatego jeśli kogoś pominąłem proszę o jakiegoś boosta, bo po prostu nie nadążam).

No i przypominam o obserwowaniu #sziszucontent jak i mojego profilu. Niedługo chyba wyskoczymy z jakimś #rozdajo, a tymczasem życzę wam dobrej nocy.
  • 27
  • Odpowiedz
@Shishu Kiedyś jak jechałam do Szczecina to w krzyżu sprawdzał mi bilet naprawdę bardzo młody konduktor (max 25 lat). I wtedy właśnie zastanawiałam się jak to wszystko wygląda, dzięki za wyjaśnienie sprawy, pozdrawiam!
  • Odpowiedz
@Niekumaty_: wiem, ale ostatni raz tak nazwała mnie moja była z Łodzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@BeachYes: ech, marzę sobie czasami widząc Twoje komentarze i wpisy żeby Cie skasować.. w sensie bilet! bo zawsze jak Cie widzę to sobie czytam Twój nick bardzo głośno, biiiiicz jeeees ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@adibor: uhuhu, biedne dziewczyny, ja się zawsze
  • Odpowiedz
@Shishu: ale 3k brutto czy netto? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jakie szanse na wyższe (i jak bardzo wyższe) zarobki na kolejnych.. eszelonach władzy? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@BeachYes: dziękuje za pomysł na nagrodę w rozdajo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@michuss: no tak 3k na konto jakoś, ale to wszystko zależy, już to tłumaczyłem na AMA. nie da się jednoznacznie określić zarobków na tym stanowisku, bo często miesięcznie wahania mam o kilkaset złotych.

@shymon80: oficjalnie nie, ale zdjęcia kandydatom robią, więc nie wiem jak to jest w rzeczywistości.
  • Odpowiedz
@Shishu: nie wiem jak we Wrocławiu ale kolejowe badania lekarskie w tych po prlowskich ośrodkach medycznych to patologia. Nie daj Boże jak masz do tego psychotesty na kierowcę to musisz dymac do innej jednostki na drugi koniec miasta.
  • Odpowiedz