Wpis z mikrobloga

"Jeden z nocnych klubów w stolicy, przyciemnione światła, muzyka, tłoczno od ludzi. Nie muszę długo szukać, chłopak przy barze wygląda jak „jeden z nich”. Obserwuje mnie tak, jak sprzedawca w sklepie – widzi we mnie klienta. Łapiemy kontakt wzrokowy, chłopak spod baru podchodzi do mnie: - Jedynka za siedemdziesiąt złotych, nie mniej - mówi krotko. Zgadzam się, to tanio. Idziemy do łazienki, albo wychodzimy na chwilę z klubu. Trzeba być ostrożnym, żeby
  • Odpowiedz
@RUSsian: Możliwe, w każdym razie jest tanie, nazywane mefedronem, i mówię to z doświadczenia spotykania takich ludzi ćpających, jak i próbujących to wcisnąć.
  • Odpowiedz