Wpis z mikrobloga

Argumentacja nierzeczowa

Moralność obiektywna musi istnieć, bo inaczej nie moglibyśmy ocenić holocaustu i nazizmu jako coś złego a to by było nie do przyjęcia.
Zresztą, wszyscy wiemy, że to było złe, więc musi istnieć moralność obiektywna, którą naturalnie wszyscy czujemy. Nawet Ty, będąc ateistą, czujesz wewnętrznie, że należy potępić nazizm jako coś złego.
Gdy już zgodzimy się, że obiektywna moralność istnieje, musi też istnieć byt, który jest niezależny od ludzi i te obiektywne prawdy moralne stworzył. Takim bytem może być tylko Bóg, który jest ponad nami, nieograniczony materią, czasem i możliwościami. Nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie skąd się wzięła moralność czy jak powstał świat, więc jedyną sensowną odpowiedzią jest Bóg.
Zresztą, wyobraźcie sobie jak smutne byłoby życie bez Boga - nie ma celu, istniejemy z przypadku i nic nie znaczymy. Ludzie, którzy naprawdę wierzą w to, że z niczego powstało coś to idioci XD. Spójrzcie nawet na ilość osób, która wierzy w Boga na świecie. Osób wierzących w Boga jest dużo dużo więcej, niż ateistów, każdy już od bardzo dawnych czasów (ponad 2000 lat!) naturalnie na to wpadł bo to logiczne.



W tym przydługim wstępie zaprezentowałem w sposób karykaturalny i przerysowany użycie najpopularniejszych błędów argumentacji. Błędami argumentacyjnymi starałem się przekonać Cię, że argument moralny jest jak najbardziej sensownym dowodem na istnienie Boga. Oczywiście zaprezentowałem nie do końca dokładny przykład owego argumentu, ale sens jest ten sam.

Argumenty nierzeczowe padają praktycznie w każdej dyskusji [szczególnie na wykopie]. Popełniane mogą być świadomie lub nieświadomie, ale zawsze mają na celu przekonać drugą stronę do swoich racji. Nie użyłem oczywiście wszystkich błędów, ponieważ jest ich niezliczona ilość.

Jako, że nie uda mi się w krótkim wpisie opisać wszystkich błędów argumentacji, skupimy się na trzech - argumentum ad personam, argumentum ad ignorantiam i argumentum ad consequentiam (razem z pomocnicznymi).

NAJPOPULARNIEJSZY BŁĄD ŚWIATA CZYLI AD PERSONAM!
Każdy kiedyś prowadził z kimś dyskusję, w której został obrażony i zaatakowany zamiast dyskusji o słowach i tezach, których wypowiada.
- Jak możemy wierzyć, że Pan Kowalski mówi prawdę, skoro zdradza żonę! Jeżeli tak bardzo okłamuje żonę to co dopiero was mówiąc o ekonomii!!!
- Gdyby ukończył Pan jakiekolwiek studia to wiedziałby Pan, że to co Pan mówi to brednie!
- Mam nadzieję, że w końcu nastanie Wrzesień i Ci wszyscy gimnazjaliści pójdą i przestaną spamować ten wykop tymi wysrywami o xxx!
- Jesteś idiotą, więc to co mówisz to kłamstwo!!!

Jak mawiało powiedzenie - nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę (no taki elektroniczny to raz). Nieważne czy osoba, która wygłasza jakieś tezy skończyła studia w danej tematyce, ukończyła osiemnaście lat (AD WIEKUM) lub jest z #neuropa. Każdy może postawić tezę, która jest prawdą. Jakikolwiek atak personalny na daną osobę lub jej cechę nie sprawi, że jego argumenty przestaną być dobre. Unikać jak ognia i skupiać się na wypowiedzianych słowach!


AD IGNORANTIAM!
Czy brak dowodu na prawdziwość jakiejś tezy może być dowodem na jej fałszywość?
Czy brak dowodu na fałszywość jakiejś tezy może być dowodem na jej prawdziwość?

Ag ignorantiam to próba pokazania, że druga strona nie jest w stanie wytłumaczyć lub udowodnić jakiejś tezy lub tezy przeciwnej, w związku z czym nasza teza jest prawdziwa:
- Wytłumacz mi skąd się wziął wszechświat! Nie wiesz? A ja wiem, Bóg go stworzył,
- Przystojni ludzie są dużo głupsi od brzydkich! - Nie wydaje mi się, ze tak jest - Tak? To udowodnij, że tak nie jest! Ale nikt nie prowadzi takich statystyk... - w takim razie tak jest!
Może to być też błąd odnoszący się do braku wiedzy przeciwnika, np. wiesz, że ktoś się nie zna na fizyce.
- fizycy już dawno udowodnili, że fluktuacje kwantowe wykonują się samoczynnie, chyba, że znasz lepiej teorię kwantową i umiesz wytłumaczyć, że tak nie jest?

Generalnie wszelkie odwołanie się do niewiedzy można uznać za ad ignorantiam. Najczęściej jest używane do argumentacji na temat rzeczy, o której bardzo mało wiadomo - teorie spiskowe, metafizyka, skomplikowane teorie naukowe. Staramy się unikać jak ognia! (ps. przepraszam za nadmierne nawiązania do Boga, ale to jedyne co mi akurat przychodziło do głowy)


Pamiętaj, każdy z nas popełnia te błędy, świadomie lub nie!


**argumentum ad consequentiam!**
Błąd, który silnie łączy się z równią pochyłą, ad absurdum i odwołaniem do emocji. Polega on na tym, że uznajemy stawianą tezę za nieprawdziwą gdyż nie podobają nam się konsekwencje tej tezy. Dobrym przykładem jest teoria kwantowa, która wywracając do góry nogami całą fizykę klasyczną, była początkowo odrzucana, ze względu na smutne konsekwencje rezygnacji z dotychczasowej wiedzy. Anton Lorentz pół żartem, pół serio mówił ponoć, że wolałby umrzeć, zanim dokonano tych odkryć, gdy jeszcze wszystko wydawało mu się proste i jasne…

Najczęściej występuje w formie - Gdyby teza X była prawdziwa, to by oznaczało, że Y! Y jest beznadziejne/smutne/złe, więc X jest nieprawdziwe, przykłady:
- Bóg musi istnieć bo inaczej życie nie ma sensu, (+odwołanie do emocji)
- Legalizacja związków homoseksualnych? Pewnie i co dalej? Adopcja dzieci przez homoseksualistów? A potem co? Legalizacja pedofilii i zeofilii?! Nie dziękuję! (+równia pochyła)
- Ustawa o 500+ ma wiele wad, jest wzięta na kredyt itd... - Ale ludzie w końcu dostali prawdziwe pieniądze, więc jest dobra!

Uuuu, ale zabrzmiało lewicowo. No trudno, będę lewakiem. Zauważcie, że błąd ten odnosi się do konsekwencji danego twierdzenia, ale niekoniecznie do wszystkich i niekoniecznie prawdziwych. Niezależnie od konsekwencji danych twierdzeń, teza może być prawdziwa czy nam się to podoba czy nie. Należy dyskutować o meritum sprawy i odeprzeć kluczowy argument!




#gruparatowaniapoziomu #4konserwy #neuropa #bekazkatoli
gzres - Argumentacja nierzeczowa

Moralność obiektywna musi istnieć, bo inaczej nie...

źródło: comment_RLE249i113dVj89qKUnX89ad7hlDEh1u.jpg

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz