Wpis z mikrobloga

#azja #indonezja #jedzenie #sennajawie

Prawdziwy indonezyjski fastfood - zupki z proszku (tutaj znane jako "mie")
Indonezyjczycy uwielbiają gotowe zupki, można je nabyć w "warungach" zlokalizowanych w pobliżu dworców, lotnisk, ruchliwych skrzyżowań, parków, muzeów, plaż i atrakcji turystycznych. Oferuje je też wiele bufetów w biurowcach, urzędach, szkołach i uczelniach. Każdy warung i bufet ma przynajmniej kilkanaście rodzajów zupek by każdy mógł nabyć swoją ulubioną, a na miejscu zupka zalewana jest wrzątkiem. Niektóre warungi oferują nawet dodatki do zupy w postaci smażonego jajka, szczypiorku, sosów, przypraw i chili.
Jeden kubek kosztuje 3 tysiące rupi (80 groszy) więc jest tanim sposobem na codzienny, szybki, ciepły obiad w pracy lub szkole, niestety Indonezyjczycy nie specjalnie przejmują się zdrowiem i jakością tego co jedzą, bo karmią tym nawet małe dzieci, wiedza o zdrowym odżywianiu jest tutaj bardzo mała.
w.....a - #azja #indonezja #jedzenie #sennajawie 

Prawdziwy indonezyjski fastfood ...

źródło: comment_WvpymyWW1eXVtfhchAk8brLgRZORZB9i.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@wyindywidualizowanyentuzjasta

Indonezyjczycy uwielbiają gotowe zupki

Od razu mi się artykuły z Wyborczej przypomniały. "Polacy pokochali tanie linie lotnicze" albo "W Polsce pojawiła się moda na freeganizm" (taki eufemizm na jedzenie ze smietnika). A prawda taka, że biedni ludzie nie mają kasy na normalne linie, a niektórzy nawet na jedzenie.
Mam wrażenie, że tam też woleliby jeść udźce jagnięce a nie zupki w proszku. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@kotbehemoth: Powiedzenie, że "uwielbiają gotowe zupki" nie jest na wyrost. Wśród urzędników państwowych, pracowników korporacji i na uczelniach nie ma biednych ludzi, stać ich na normalne jedzenie.
Zupki w Indonezji jedzą i biedni i bigaci, nie ma znaczenia ile kto zarabia, tutaj jest to traktowane jako pełnoprawny posiłek.
  • Odpowiedz
@wyindywidualizowanyentuzjasta: nie no - ja zdaję sobie sprawę, że ich nikt tam nie zmusza do tych zupek. Ale moim zdaniem i tak wszystko przez biedę. Albo teraz są biedni i ich nie stać, albo byli biedni za dziecka i takich "smakołyków" się nauczyli jeść. A jak nie bieda materialna to bieda umysłowa. Masa osób w Azji je najgorsze gówno i potem się dziwią, czemu średnia wieku niska. Indonezja ma przecież jedną
  • Odpowiedz
@kotbehemoth: Masz rację, że największy problem to bieda umysłowa i brak jakiejkolwiek wiedzy o zdrowym odżywianiu. Wszędzie to tanie gówniane jedzenie i wszystko smażone, nawet warzywa smażą w głębokim oleju, a to zupełnie zabija wszelkie właściwości odżywcze. Dodaj to tego pakowany do każdej potrawy glutaminian i słodki sos sojowy. Dużym problemem są reklamy w telewizji, które zachwalają glutaminan i zupki jako zdrowy i smaczny obiad dla całej rodziny.
Ja mam w
  • Odpowiedz