Wpis z mikrobloga

Pamietam jak byłam mała i podczas zakupów, chodziłam z mamą do pobliskiego sklepu zoologicznego pooglądać zwierzątka (mama w tym czasie oddawała się plotkowaniu wraz z panią zza lady). W sklepie można było spotkać rybki akwariowe o wielorakich kształtach, kolorach i rozmiarach, papugi większe i mniejsze, różnego rodzaju gryzonie, króliki, gady, a okazjonalnie nawet i pieski. W sklepie tym był też dział wędkarski z wielką gablotką pełną gumowych przynęt w kształcie rybek. Rybki były kolorowe i błyszczące, a niektóre nawet mieniły się brokatem, co mnie (~6-letnią dziewczynkę) oczarowywało za każdym razem. Zawsze chciałam żeby mama kupiła mi taką choć jedną taką rybkę. Nie jestem pewna co dokładnie chciałam z nią zrobić, gdyż minęło już sporo lat, ale domyślam się, że być może mogłam chcieć używać jej jako jedzenia dla lalek, może chciałam wkładać ją do kałuż po deszczu i udawać, że jest żywa. A może po prostu chciałam ją posiadać tylko i wyłącznie dla samego jej posiadania, możliwości potrzymania jej w ręce i powyginania od czasu do czasu, wraz z obserwowaniem jak pod wpływem mojego dotyku mieni się zatopiony w jej gumowym ciele brokat? Jednak nie było mi nigdy dane zrobić żadnej z tych rzeczy, gdyż moja mama nigdy nie kupiła mi takiej rybki, nie widziała takiej potrzeby i nie rozumiała jak mogę chcieć mieć takie coś ehhh... jak teraz o tym myślę to jest mi trochę smutno #wspomnienia
Idesiku_Nago - Pamietam jak byłam mała i podczas zakupów, chodziłam z mamą do poblisk...

źródło: comment_IR4Ws7iSFxso4sJrNUv23ppaUMOEbOzC.jpg

Pobierz
  • 4