Wpis z mikrobloga

Za każdym razem, kiedy odpalam poranne gnioty Menela, od razu robi mi się smutno, kiedy słyszę "kolejny dzień". Wiele osób pewnie nie zwraca uwagi na to wyrażenie, ot kolejny wielokrotnie powtarzany zwrot maga Starosielc. Dla mnie jednak w słowie "kolejny" zawarta jest monotonia życia Jareczka zasranego, którego jedynym kontaktem ze światem pozastarosielskim jest "youtubowanie i strimowanie". Kiedy wypowiada to słowo, wyczuwam tęsknotę za przecież nie tak odległymi czasami, kiedy jeszcze miał wielu podobnych sobie znajomych, czy nawet za poprzednim rokiem, kiedy wyjechał do Szwecji, nad Bałtyk... Sprowadza mnie to zawsze do przemyśleń - czy robię, to co chcę? Czy być może pod płaszczykiem normalnego życia, pracy, obowiązków, nie zatracam się w nicości dokładnie tak jak #!$%@? redaktor? Gnioty mogą nie mieć wysokiej wartości audiowizualnej, ale lubię je odpalać nawet tylko dla tych kilku chwil zadumy.
#kononowicz
  • 1