Wpis z mikrobloga

Ok Mirki, spod tagu #przegryw oraz #tinder. Po kilku miesiącach używania Tindera udało mi się dla was stworzyć ULTIMATE metodę hakowania algorytmu tej diabelskiej aplikacji.

TEORIA:
Tinder #!$%@? na podstawie ELO score, ukrytego dla każdego użytkownika. Smutna prawda jest taka, że Chady stanowiące 20% populacji aplikacji zgarniają całe mięso, ponieważ tylko użytkownicy z wysokim ELO score są przez cały czas wyświetlani na samej górze katalogu (przez co mają ciągle matche) A co za tym idzie, matchowani są z najlepszymi różowymi z waszej okolicy.

Wam trafia się sporadycznie jakiś różowy, który dokopie się na sam spód katalogu, albo totalny odpad (dziewczyny z niskim ELO score).

ELO score nabija się na kilka sposóbów:
1. Matche (im masz więcej tym większy)
2. Response rate (na ile wiadomości, laski Ci odpisują)
3. Tego ile razy dajesz swipe i komu (dając swipe lasce z niskim ELO score zaniżasz swój. Dlatego metoda "swipe all" morduje Twój score. Nigdy nie swipuj więcej niż 30 dziewczyn na 100!).

HAK:
Taktykę na zhakowanie algorytmu odkryłem zupełnie przez przypadek. Jeżeli zobaczycie inne wpisy, które robiłem dotyczące Tindera zobaczycie, że robiłem eksperyment zmieniając geolokalizację przeglądarki chcąc sprawdzić ile będę miał matchy w innych krajach poza polską.

To co mnie uderzyło, kiedy robiłem ten eksperyment to to, że przez cały czas jestem matchowany z naprawdę duża ilością różowych, które na dodatek były dużo ładniejsze od tego do czego przywykłem w Polsce (i ciągle powtarzało się po zmianie kraju).

Dodałem 2+2 i zrozumiałem, że kiedy ustawiałem lokalizację na kraje gdzie sama narodowość i rasa dawała mi dużego boosta, (takie jak Ukraina, Filipiny, Tajlandia, Dominikana). Dostawałem #!$%@? Boostego do mojego ELO score..

Po paru tygodniach farmowania wróciłem do mojego docelowego miejsca zamieszkania i przeżyłem szok..

Okazało się, że zniknęły pasztety, do których przywykłem z mojej okolicy i pojawiło się PRAWDZIWE MIĘSO, KTÓRE NA DODATEK SIĘ ZE MNĄ #!$%@?, PISZE I TRAKTUJE JAK CZŁOWIEKA!

Wtedy doznałem olśnienia..

I TUTAJ ZACZYNA SIĘ MAGIA!
Rozumiejąc, że mam kraje gdzie mogę bezkarnie farmować mój ELO założyłem kompletnie nowe konto i ZACZĄŁEM przygodę z Tinderem od tych krajów..

Tym samym zakłądając konto OD RAZU stałem się Giga Chadem posiadającym TOP ELO SCORE, które posiada jedynie 10% użytkowników całej aplikacji.

Po TYGODNIU farmowania ELO, zmieniłem kraj z powrotem na Polskę i po paru h, miałem już ponad 40 matchów xDDD

Najlepsze jest to, że NAWET jeżeli wstrętne Grażyny z Twojej okolicy OBNIŻĄ TWÓJ ELO, możesz z powrotem wrócić do krajów 3ciego świata, na nowo podbić swój ELO i wrócić.

Wszystko co tutaj opisałem to tylko moja teoria, natomiast jeżeli faktycznie jest tak jak to opisałem to korzystajcie póki się da, bo nie wierze, że tego prędzej czy później nie naprawią ;o

Enjoy!
  • 37
  • Odpowiedz
@Ballabird: Teoria legitna. Problem: zdobycie matcha to najłatwiejsza rzecz z całego procesu uwodzenia więc jak ze swoją mordą dostaniesz ekstra boosta to i tak ma to mały wpływ na to z kim się prześpisz. Dodatkowy problem : matche i tak są mocno losowe zależy jakie tym razem wrzucisz fotki, jaki humor ma dziewczyna, jaką ma fazę cyklu, czy jej kogoś przypominasz i masa innych rzeczy. Kolejny problem : nie lepiej
  • Odpowiedz
@Ballabird: hmmm czy to twoja teoria to juz tak nie kozacz, bo sa na fb grupy stricte poswiecone temu tematowi albo nawet na reddicie, gdzie jest to rozbite na czynniki pierwsze mniej wiecej tak jak to opisujesz. problem z tinderowymi glitchami jest taki, ze co jakis czas zmienia sie algorytm i znowu trzeba wynajdywac pomysl jak uatrakcyjnic swoje konto. z reszta pochwal sie lepiej z iloma z tych rakiet sie
  • Odpowiedz
@przesympatyczny_pan: Jak założysz nowe konto to zaczynasz z neutralnym ELO (ani zajebistym, ani #!$%@?). Jeżeli zaczynasz w kraju trzeciego świata od razu zaczynasz z zajebistym. Dzięki tej metodzie NIE MUSISZ płacić za boosty, bo PRZEZ CAŁY CZAS jesteś na górze katalogu.
  • Odpowiedz
@zamocny: Nie czytam tych grup :D Na temat ELO, czytałem już dawno i ta teoria faktycznie nie jest moja. Metodę boostowania odkryłem natomiast przez przypadek, kiedy zmieniałem geolokalizację dla funu co również opisywałem w poprzednich moich wpisach.

Co do drugiej części Twojej wypowiedzi to jakie to ma znaczenie z iloma się spotkałem? W tym wpisie nie chodzi o to, jaki ze mnie ruczach, tylko jaki ze mnie haker xD
  • Odpowiedz
@Ballabird: probowalem juz sam te zmiany lokalizacji no i moge tylko potwierdzic te spostrzezenia dla kobiet z krajow 3 swiata jakikolwiek bialy jest po prostu BOGIEM, ktory moze je potencjalnie wyrwac z tego piekla wiec tinder to dla nich okazja do zlowienia jelenia. jedyne co mnie ciekawi i wlasnie to sprawdzam to czy da sie odrobic bardzo niski rating przerzucajac na tamtejsza lokalizacje. na starym koncie, ktore stworzylem dla eksperymentu
  • Odpowiedz
@Ballabird ja wierzę w ukryte statystyki na stronkach czy grach ( ͡º ͜ʖ͡º) co do Tindera to się nie wypowiem, ale takie rzeczy są możliwe. Wszystko w tle musi być jakoś przyporządkowywane, a użytkownik ma wierzyć, że to przypadek.
  • Odpowiedz