Aktywne Wpisy
JessePinkman38 +71
Blokady dróg to już codzienność w Warszawie. Czekamy, już tylko na spełnienie postulatów lewicowych szurow z ostatniego pokolenia.
Dostają 500zl mandatu i następnego dnia blokują kolejne drogi ale wykopki mówią że powinno się godzinami stać w korku i siłowo nie sięgać ich z drogi bo przecież sprawiedliwie jest jak przyjedzie policja po godzinie dwóch i da im mandat z którego ci aktywiści sami się śmieja.
#polska #ostatniepokolenie #
Dostają 500zl mandatu i następnego dnia blokują kolejne drogi ale wykopki mówią że powinno się godzinami stać w korku i siłowo nie sięgać ich z drogi bo przecież sprawiedliwie jest jak przyjedzie policja po godzinie dwóch i da im mandat z którego ci aktywiści sami się śmieja.
#polska #ostatniepokolenie #
Linnior88 +12
Smieszy mnie jak ktoś mówi że jestem gruba i myśli że mnie tym obrazi( ͡° ᴥ ͡°)
Wolę być gruba niż brzydka (。◕‿‿◕。)
Wolę być gruba niż brzydka (。◕‿‿◕。)
Tytuł: Spycatcher
Autor: Peter Wright
Gatunek: autobigorafia, szpiegowska
★★★★★☆☆☆☆☆
5/10
Książka stanowiąca historię szpiegów w Wielkiej Brytanii, napisana przez jednego z nich - Petera Wrighta, który zajmował się analizą narzędzi szpiegowskich, podsłuchów, a w dalszej części służby szukaniem kretów i "rozwiązań otwartych wątków".
Książka napisana jest w sposób bardzo rozlazły, dużo w niej bicia piany, a mało faktów. Sprawia też po części wrażenie autopromocji, no ale to akurat można zrozumieć, bo autor własnej biografii + historii nie będzie siebie przecież oczerniać.
Po przeczytaniu mam wielkie wrażenie, że została napisana w celu wybielenia części osób związanych ze służbami; autor część osób opisuje bardzo dokładnie, a inne - zupełnie pomija, co świadczy o tym, że mogli go inspirować do napisania takiej laurki (prawie nie ma wcale relacji na temat jego własnej grupy, która sprawdzała wątki, prawie nic nie ma na temat kobiet w MI5, jego "mocodawca" jest stawiany w bardzo pozytywnym świetle, mimo, że to bardzo szemrana postać...).
Oprócz wrażenia bycia zakamuflowaną laurką dla kilku osób, książka sprawia też wrażenie bycia inspirowanej przez obce służby (niekoniecznie rosyjskie) - autor lubuje się w podawaniu nazwisk agentów. Niby fajnie, ale często są to opisy w stylu imię i nazwisko + kilka linijek tekstu.
Można sobie poczytać żeby mieć jakiś kontekst, trochę można dowiedzieć się o poszukiwaniu "kreta" w Brytyjskich służbach, ale nadal jest wrażenie że autor nie pisze prawdy, tylko "swoją wersję" pisaną na zamówienie.
#bookmeter #szpiedzy