Aktywne Wpisy
wortor +236
Dorodny pisowski Wieprz Czarnek nawet w niedzielę nie potrafi sobie darować. Właśnie w #polsat ogłosił, że 14 latkowie lgbt popełniający samobojstwa to IDEOLOGIA, gdy Biedron zwrócił mu na to uwagę, nazwał go DEGENERATEM, a na prośbę Sienkiewicza by się opamietal i przeprosił, zaczął rzucać się jak zarzynane prosie i wyzywać wszystkich od kłamców xD
Minister Edukacji, psia jego mać ¯\(ツ)/¯
#sejm #bekazpisu #tvpis #bekazpodludzi
Minister Edukacji, psia jego mać ¯\(ツ)/¯
#sejm #bekazpisu #tvpis #bekazpodludzi
Asarhaddon +8
Ładnie się pobudowałem? Jakie byście dali ogrodzenie, żeby było widać bogactwo, ale, żeby plebs nie mógł się dostać do środka?
#budujzwykopem #dom
#budujzwykopem #dom
Będąc w podróży odwiedziliśmy wyjątkowe miejsce, które mieliśmy szerzej opisać po zakończeniu podróży.
Teraz nadszedł czas na przedstawienie tego miejsca, w związku z czym zapraszamy Was do Doel - postapokaliptycznej miejscowości w Belgii.
Jaka apokolipsa nawiedziła Doel? Zombie? Dżuma? Wybuch nuklearny?
Żadna z powyższych odpowiedzi nie jest prawdziwa, ale patrząc na opuszczone mury miasta na myśl przychodzi Czarnobyl.
Chodzą słuchy, że mieszkańcy zostali wysiedleni ze swoich domów z powodu awarii reaktora, co niewątpliwie mogłoby skończyć się tragedią. Na szczęście awaria okazała się kaczką dziennikarską, która została podłapana przez innych.
Doel od lat 60 ubiegłego wieku walczy z potężnym antwerpskim portem, który miał zostać powiększony m.in. o to miasteczko. W 1998 roku podpisano na miasto wyrok śmierci, mówiący o rozbudowie portu.
Od tamtej chwili minęło już 20 lat, miasto dalej istnieje, możnaby nawet pokusić się o stwierdzenie, że ma się całkiem dobrze, jednak rzeczywistość nie jest tak kolorowa. Ze względu na ciągłe przepychanki z władzami oraz nieciekawą okolicę, miasto zaczęło się wyludniać. W tej chwili żyje tam 20 mieszkańców, gdzie w latach 70 ubiegłego wieku Doel było osobną gminą, zamieszkałą przez ponad 1300 osób. Dziś prawie wszystkie budynki są puste, a miasto nadaje się na idealną scenografię do horroru.
W biznesie panuje zasada win - win, gdzie obie strony współpracując ze sobą, wychodzą na tym korzystnie. Niestety w tym wypadku jest lose - lose. Port nadal nie został powiększony, a mieszkańcy od blisko 50 lat żyją w strachu, co stanie się z ich domami. Sytuacja ta sprawiła, że miasteczko stało się rajem dla graficiarzy, którzy przybywają z różnych zakątków świata, by przelać swoje artystyczne wizje na ściany opuszczonych domów, co tworzy niepowtarzalny, niejako złowieszczy klimat miasta.
O ile Belgia nie podbiła naszych serc, o tyle Doel jest ewenementem na skalę światową i koniecznie trzeba go odwiedzić. Zwłaszcza, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że miasto zostanie w przyszłości zalane.
10/10
Mimo iż Klaudia nie zgadza się z moją oceną, to nie mogę dać innej. Miejsce to jest zwyczajnie niesamowite. Z resztą oceńcie to sami!
Porady praktyczne:
▶️By dostać się do miasta autem trzeba posiadać belgijski dowód osobisty, w innym wypadku trzeba auto zostawić przed miastem. Nie ma z tym problemu bo około 100m od miasta jest zatoczka, gdzie można spokojnie zaparkować.
▶️Trzeba być bardzo ostrożnym, ponieważ są to ruiny domów i należy zachować szczególną ostrożność podczas eksploracji terenu.
▶️ Wygodny ubiór i porządne buty, to podstawa podczas wyprawy do Doel.
Jeżeli spodobał się Wam ten materiał to zapraszam na swojego FP, aby poczytać inne ciekawe materiały.
www.facebook.com/frochereisen
Ponadto nad ranem pojawi się tam kolejna paczka zdjęć z tego miejsca.