Wpis z mikrobloga

Taka tam obserwacja, odcinek drugi:

Jak Mercedes traktuje Bottasa?
- jest paziem Hamiltona
- oddaje mu pozycje kiedy trzeba
- nie atakuje kiedy jest szybszy
- używają go jako tarczy

Jak Ferrari traktuje Raikkonena
- jest paziem Vettela
- oddaje mu pozycje kiedy trzeba
- nie atakuje kiedy jest szybszy
- używają go jako zarzutki do wciągnięcia Bottasa w marną strategię i odsłonienia Hamiltona

Różnica jest tylko taka, że Ferrari się nie #!$%@? i robiło to od pierwszego wyścigu sezonu. Mercedes się cały czas czai, bo były wyścigi kiedy to Hamilton otwierał drzwi Bottasowi - nawet na Silverstone Hamilton bez walki oddał pozycję Bottasowi, kiedy ten miał gonić Vettela (względy strategiczne, ale chyba cel był taki sam jak wczoraj - za wszelką cenę Ferrari nie może tego wygrać). Ten atak Bottasa na Hockeheim to było i tak tylko chwilowe, walcząc ryzykowaliby kolizję (choć zupełnie innego typu niż to co Bottas wywijał na Węgrzech), a potem i tak Hamilton mu odjechał.

Na Węgrzech, Bottas został po raz kolejny wciągnięty w strategiczną gierkę przez szybki postój Raikkonena. Przez problemy z postojem Bottas po prostu zjechał, aby uniknąć podcięcia i spokojnie sobie jechał. Kwestią czasu było, kiedy dysponując szybszym autem go dogoni, ale tu pojawił się kolejny problem - niemożność wyprzedzenia go. Celem Raikkonena było spowalnianie Bottasa (co można zrobić na dwa sposoby - z przodu, uniemożliwiając wyprzedzanie, albo z tyłu, atakując tak aby Bottas musiał skupić się na patrzeniu w lusterka, a nie do przodu), aby Vettel po swoim postoju był przed nim, i miał czysty tor na gonitwę za Hamiltonem, który IMO sporo ryzykował pozwalając sobie na taką gonitwę przed postojem Vettela, musiał czuć się bardzo pewny tych opon - bo z jednej strony potrzebował jak największej przewagi zanim Vettel uzyska przewagę opon, ale z drugiej musiał brać pod uwagę że nie może zajechać tych opon, bo efekt klifu w oponach Pirelli nie zna litości. Przez problemy w postoju (ponownie) Vettel wylądował za Bottasem, więc ponownie zaczęto realizować plan z pierwszej części wyścigu - trzymaj Vettela tak długo jak będziesz w stanie. Ferrari chyba zakładało, że jak zabierze Raikkonena z ogona i znowu spróbuje podcinki, to Mercedes znowu zareaguje - ale to się nie stało. Ferrari wiedziało, że 55 okrążeń na miękkich oponach to dużo, ale po tym jak Vettel miał problemy z dublowaniem, w Mercedesie postanowiono czekać i zobaczyć, najwyżej zjedzie za 10 okrążeń i na świeżych oponach dojedzie Raikkonena i weźmie P3. Hamilton mógł wtedy nieco uspokoić tempo i zadbać o opony, bo nie wiadomo ile Bottas będzie w stanie trzymać Vettela. Przewaga Hamiltona rosła, a Vettel utknął nie mogąc wyprzedzić mimo wyraźnej przewagi opon. Raikkonen mając lepsze tempo był najszybszy na torze, i dogonił dwójkę BOT - VET dobre 10 okrążeń przed metą. Oglądając wyścig byłem pewien, że podcinka wymusi na Mercedesie strategię dwóch postojów. VSC było dobrym momentem żeby zrobić postój, założyć mu Ultra Softy (miał jeszcze jeden świeży komplet), ale postanowiono zatrzymać go na torze - 13 sekund przewagi na 20 okrążeń przed końcem dla mnie wciąż nie zamykało tematu. Bottas miał wtedy koło 10 sekund przewagi nad Raikkonenem, więc przy postoju podczas VSC była nawet szansa, że wyjedzie tuż przed, lub tuż za, z przewagą świeżych, bardziej miękkich opon. ZARYZYKOWANO wtedy pozostawiając Bottasa, tak aby mieć pewność że Ferrari tego nie wygra. Wygrana Hamiltona stała się pewna chwilę później, ale było już za późno żeby kontrować postój Raikkonena - przewaga topniała w oczach, bo Kimi #!$%@?ł, odrabiając do nich po dwie sekundy na okrążeniu. Musieli wtedy kontynuować tą grę w blokowanie Vettela, bo raz że dawało im to szanse na dublet, a dwa - postój dałby im P4, bez perspektyw na poprawę. Tempo Bottasa spadało, opony miały już dość - zauważcie jaki uślizg tyłu miał Bottas kiedy wychodził z T1, wtedy gdy Vettel go wreszcie wyprzedził. Kolizja była typowym RA - Vettel zamykał drzwi po wewnętrznej kiedy Bottas jeszcze tam był, ale Vettel był z przodu. Nie zmieniał swojego toru jazdy, ale nie wziął pod uwagę tego, że Bottas będzie na bardzo brudnym fragmencie toru, co w połączeniu z naprawdę zmęczonymi oponami musiało się skończyć jak się skończyło. Vettel zamknął drzwi za szybko, i Bottas nawet delikatnie liznął trawę próbując uniknąć kontaktu przy hamowaniu (pic rel). Wydaje mi się, że Bottas ostatecznie był na tyle z tyłu, żeby ewentualnie mieć możliwość przejechania na zewnętrzną, ale chyba nie miał pewności (bez nagrania z onboardu raczej tego nie stwierdzimy). Szczęście wreszcie uśmiechnęło się do Ferrari, że opona i podłoga były bez większych uszkodzeń, i mogli dalej jechać. Jaką przewagę tempa mieli, pokazały ostatnie okrążenia - byli szybsi od Hamiltona o sekundę.

Kolizja Bottasa z Ricciardo to bardzo podobna kwestia - opony były jeszcze bardziej zmęczone, i doszły do tego uszkodzenia z poprzedniej kolizji. Bottas mógł jednak wyciągnąć wnioski z poprzedniej kolizji. Musiał wiedzieć, że opony nie zapewniają już takiej przyczepności, żeby dało się hamować tak późno jak jeszcze 15 okrążeń temu. Różnica była jeszcze jedna - Ricciardo nie dociskał Bottasa do krawędzi toru. Stąd słuszna kara za to przewinienie.

A nazywanie Bottasa nowym Rubensem wywołuje we mnie uśmieszek zażenowania (bo akurat bliżej mu do Coultharda), bo to przecież były kierowca Ferrari (który i tak miał trochę lepiej niż jego poprzednik), a te praktyki u czerwonych zostały do dziś, i są już na tyle głęboko zakorzenione w DNA Ferrari, że kiedy ktoś inny robi to samo (choć nie jest tak bezczelny), to wywołuje falę krytyki. Równi i równiejsi? ( ͡º ͜ʖ͡º)

#f1

fordern - Taka tam obserwacja, odcinek drugi:

Jak Mercedes traktuje Bottasa?
- je...

źródło: comment_0bh3HOlIQYqMl886e3LEcGx9oSsEp3b4.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
Jeszcze taki dopisek - nie, nie uważam że skoro Mercedes tak robi to jest dobrze, a jak Ferrari to źle. I jedno i drugie powinno być wytępione, ale nie bardzo da się to zrobić. Szkoda, na szczycie zawsze trzeba wybrać jednego. Jeżeli dwóch walczy między sobą, bardzo często korzystał trzeci.
  • Odpowiedz