Wpis z mikrobloga

@PomidorovaLova: > wlasnych ziomków XDDD mamy 2018 rok, globalizacje i massmedia wiec z kimkolwiek z europy znajdziesz wspolny jezyk i temat. Nie ma co oceniać ludzi po narodowosci

  • Odpowiedz
  • 0
@PomidorovaLova Ja tłumaczę to mieszkając w dobrej dzielnicy, mając 370z, zadbane pod chatą i UWAGA nauczyłem się języka.
Zwyczajnie jeśli poznaję kogoś nowego i jest to człowiek z Europy centralno-wschodniej to uważam bardziej niż zwykle.

Chociaż trzeba przyznać, że ostatnio prym wiodą Bułgarzy i Rumuni, którzy nie dość, że łączą cechy murzynów i Polaków to dodatkowo żyją w stadach i współpracują ze sobą XD
  • Odpowiedz
  • 0
@KCPR mieszkasz w Anglii i uważasz to za osiągnięcie że umiesz język angielski? Ile jeszcze języków znasz? Aha tylko angielski.

Po raz pierwszy rozmawiam na mirko z kimś kto wygląda chyba naprawdę jak ten nosacz sundajski XD
  • Odpowiedz
  • 6
@PomidorovaLova Atak na mnie w pierwszym bezpośrednim komentarzu XD

Jesteś strasznie tępa jeśli nie potrafisz zrozumieć przekazu za "nauczyłem się języka".

Tłumaczę: chodzi o to, że lwia część rodaków nie potrafi się porozumieć, naprawdę.

Reszty nie komentuję i żegnam, poziom patologii z...

  • Odpowiedz
  • 0
Tłumaczę: chodzi o to, że lwia część rodaków nie potrafi się porozumieć, naprawdę.


@KCPR dlatego czujesz sie od nich lepszy, codziennie zasypiając z myślą że "ty potrafiłeś zgłębić tajniki języka angielskiego, jesteś kimś więcej niż zwykłym Polakiem i z tej radości dalej będziesz komentował gorszych Polaków" XD dowartościowujesz sie tym codzień w głębi duszy wiedząc że to że umiesz angielski to twoje jedyne osiągnięcie

Nie wiem skad ta patola - obstawiam że
  • Odpowiedz
@PomidorovaLova a ja z kolei bardzo szanuję Polaków na emigracji (serio, przez prawie 6 lat spotkałem tylko dwóch debili) i jednocześnie targam cały czas łacha ze zjawisk społecznych w Polsce oraz napinki narodowo-katolickiej. Doradzałem ponad 50 inżynierom w odnalezieniu się w angielskiej rzeczywistości. Jestem, jak mniemam skazany na brak zaufania? ))¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@animuss: Nie zawsze, ja mieszkam w miejscu gdzie polaków jest mało a się trzymam z dala od mojej lokalnej Polonii bo to w większości mentalna komuna. Fakt, Polak jest na wagę złota bo jesteśmy zazwyczaj bardzo dobrymi pracownikami ale dobry pracownik nie oznacza dobry człowiek. Nie oznacza to że szkaluję Polskę i Polaków na lewo i prawo a wręcz odwrotnie ale te Polonijne kręgi skupione wokół lokalnego Polskiego kościoła i sklepu
  • Odpowiedz
@Aalchemik: cóż, pozostaje współczuć. Akurat mieszkam w miejscu gdzie Polaków jest prawie zero, też na zachodzie chociaż nie obok oceanu. Nie chodzi o pracowników, bo co kogo obchodzi co znajomy robi w pracy.

Ale w tym małym kręgu trzymamy się razem, nie słyszałem żeby była jakaś siara, a cenimy się na tyle by przykładowo nie tylko kogoś odebrać z lotniska, ale jeszcze mu kupić jedzenie i zapełnić lodówkę, by miał co
  • Odpowiedz
@animuss: Współczujesz czego? Mam mnóstwo znajomych i przyjaciół wśród Amerykanów, kontakt i relacje z nimi całkowicie zaspokaja moje potrzeby i też mnie odbiorą z lotniska jak trzeba. Może ja po prostu bardziej się zasymilowałem poprzez wiek, byłem znacznie młodszy kiedy tu przyjechałem niż większość mirków w stanach. Przez to też nie mam aż tak dużej potrzeby kontaktu z innymi Polakami.
  • Odpowiedz