Wpis z mikrobloga

Stosował ktoś oprysk z drożdży?
Właśnie wyczytałem o rozpuszczaniu kostki (100g) drożdży piekarskich w 10l wody i wykonywaniu tym oprysku jeden raz na tydzień. Ponoć pomaga zapobiegać/zwalczać zarazę ziemniaczaną. Ciekawi mnie, czy ktoś próbował tego sposobu..?

#pomidory #ogrodnictwo
  • 15
  • Odpowiedz
@chuckd: Ale ja tego nie musze czytać bo z zarazą walcze od jakiś 10 lat co roku bo somsiad w swojej wielkiej mądrości zawsze zostawia chore rosliny w ziemi zamiast to spalić. Drożdze w teorii spoko, bo niby sie rozrastają na powierzchni liści i blokują dostęp innym grzybom, w praktyce pierwszy deszcz Ci to wszystko zmyje. Drożdze, opryski gnojówą ze skrzypu, opryski mlekiem, been there, done that. #!$%@? to wszystko
  • Odpowiedz
@chuckd: Jak już Ci tak bardzo zależy na "naturalnych" metodach to już lepiej, żebyś pryskał sodą oczyszczoną, zmienia ph na niewłaściwe dla grzybów. Ale czy to coś da to nie wiem. Zaraza i alternarioza to #!$%@? są, ja teraz pryskam ridomilem gold i miedzianem a i tak wczoraj #!$%@?łem dwa wiadra zakażonych liści
  • Odpowiedz
@Niewiemja: Ja nie szukam rozwiązania problemu - (jeszcze) nie mam zarazy, tylko szukam informacji odnośnie efektów zastosowania drożdży. Artykuł który linkowałem jest dla mnie za mądry, ale opisane tam efekty wskazują na to, że to ma jakiś sens:
"Owoce pomidora inokulowane P. guilliermondii CNM 2.1801 wykazały zachowanie obronne poprzez produkcję peroksydazy, polifenolooksydazy, dysmutazy nadtlenkowej, katalazy, amoniakoliazy fenyloalaniny, chitynazy i β-1,3-glukanazy"
  • Odpowiedz
@chuckd: ja opryskuje drożdzami ale dodaje do tego jeszcze mleka, 100g drożdzy, 1litr mleka, 10 litrów wody, a sodę podsypuje pod krzaki, i jak na razie nie zauważyłem nigdzie ognisk zarazy ziemniaczanej, ale jes to raczej oprysk prewencyjny, jak już się pojawi zaraza to trzeba niestety użyć chemii.
  • Odpowiedz
@aletypteej: w teorii nawet po wystąpieniu zarazy oprysk ma spowalniać rozprzestrzenianie zarazy po roślinie. Może będziesz miał możliwość sprawdzić - oby nie! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A długo już pryskasz? Może akurat w rejonie nie ma jeszcze? (chociaż teraz po takich deszczach to chyba wszędzie się pojawi)
  • Odpowiedz
@chuckd: od początku czerwca praktycznie, u mnie w okolicy nikt nie uprawia pomidorów i ziemniaków więc to też na pewno ma jakiś tam wpływ. Jak się zaraza pojawi (mam nadzieje, że nie) to przetestuje czy drożdże dadzą radę i dam znać.
  • Odpowiedz
@Niewiemja @chuckd: Zwalczać na chorym krzewie na pewno nie, szczególnie, że od kilku lat mamy w kraju wyjątkowo zjadliwą odmianę zarazy przywleczona z Am płd.
Przez ostatnie 3 lata stosowałem tylko preparaty Pomodoro, IF jodyna, PW propionian wapnia i HT tymol, które znasz. Są to jednak srodki kontaktowe i jest ok jak nie ma takiego gówna jak ostatnio czyli dwóch tygodni deszczu.
W tym roku również, ale pierwszy raz
  • Odpowiedz