Wpis z mikrobloga

Jestem jedynym kierowcą samochodu w naszym gospodarstwie domowym. Oczywiście różowy posiada prawo jazdy ale na posiadaniu się kończy, nie chce baba jeździć i wie, że mam o to wielki ból dupy.
Byliśmy na wakacjach nad Bałtykiem, ponieważ nie jestem typem leżaka i odpoczynek w pozycji poziomej nie jest mi w smak to moim głównym zajęciem jest przekopywanie plaży i budowa dla mojej córki zamków i zameczków przeważnie z pełną infrastrukturą. I właśnie tak spędzałem z rodziną piękny dzień na plaży, który przy okazji był dniem moich urodzin kiedy różowy zakomunikował, że idzie kupić coś zimnego do picia….no ok. Po dość długiej chwili wróciła, uśmiech od ucha do ucha i już z daleka dyskretnie pokazuje mi, że ma cos dobrego. No to wstałem z klęczek, łopatka w piach, otarłem pot i czekam a różowy wyciąga ZIMNEGO browarka, no normalnie język przykleił mi się do podniebienia. I tak sobie wtedy pomyślałem, że ona powie "kochanie dziś są twoje urodziny i mam dla ciebie prezent. Po kryjomu chodziłam na dodatkowe jazdy, żebyś nie musiał cały czas sam prowadzić samochodu. Kupiłam ci zimnego browarka, wypij sobie i nie martw się niczym , z plaży ja poprowadzę". Łezka mi się zakręciła w oku i wtedy ona: dla ciebie mam zimną mineralną. Takie smutki.

#rozowepaski #niecoolstory #heheszki
  • 1
  • Odpowiedz