Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Eh, nie wiem co zrobic i postanowilem sie odezwac tutaj. Siedze za granica, wyslany przymusem w celach zarobkowych i z dnia na dzien jest coraz... gorzej? Sam nie wiem co myslec, ledwo co mam wakacje, a ja zamiast odpoczac to haruje jak #!$%@? wol w ciezkiej pracy a po pracy nic nie robie bo nie mam ochoty. A z moja psychika jest coraz gorzej. Nie dosc ze mam absolutnie zero znajomych(praktycznie ryja nie otwieram), aspergera i lekkie problemy z uzywkami(oczywiscie o wszystkim rodzina nic nie wie bo dla nich to ja zdrowy jestem a moja psychika to tez zdrowa jestem i sobie ubzduruje tylko takie cos). Nawet prywatnosci nie mam bo siedze i spie w salonie i mieszkam tez u rodziny tutejszej i co chwile hurr durr pomoz, zrob to, zrob tamto. Rozumiem, pomoc pomoge ale nie co chwile. Pisze to bo boje sie ze jak wroce do kraju to popadne w mocna lekomanie i zatrace sie na amen.

#depresja #feels #anonimowemirkowyznania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 7
  • Odpowiedz
@turek44: Przywykłem. To po prostu można porównać do życia w śpiączce farmakologicznej. Niby żyjesz, ale podtrzymywany przez "aparaturę" i przeważnie większą szanse na to, że kiedyś postanowi się ową aparaturę odłączyć.
  • Odpowiedz