Wpis z mikrobloga

#pasta Ide sobie po lesie jakby nigdy nic i nagle widze ją - piękna jak anioł, niewyskoka, uroczy uśmiech ozdabia jej delikatną, piękną buzie. Niedługie jasne włoski kołyszą się na wietrze. Odwraca się w moim kierunku. Serce mi szaleje. Podchodzi do mnie. Podziwiam jej piękno z niedowierzaniem. Jej usta otwierają się z zamiarem wypowiedzenia słów. Czas się zatrzymuje. Wyobrażam sobie jak anielsko może brzmieć jej głos. Ułamki sekund trwają wiecznie.
Lecę wśród chmur niczym koliber król wiatru morskich ptaków. Okrążyłem ziemie 2137 razy fantazjując o jej aksamitym głosie, którego co prawda jeszcze nie usłyszałem. Mój umysł przeanalizował wszelkie warianty barwy jej głosu i w każdym z nich brzmiał on bosko.

'ci jesy kurva davaj penonce'

Z bliska rozpoznałem że był to nie kto inny jak słynny Luka Modric - kapitan  drużyny Chorwacji. Zanim zdążyłem posypać go solą i wodą święconą uderzył mnie różdżką w czoło zwalając mnie tym z nóg poczym ukradł mi portfel, strzelił dwie bramki i zszedł z boiska.
  • Odpowiedz