Wpis z mikrobloga

Jade sobie autostradą troche zmeczony. Jade 180km... Nagle wyprzedza mnie jakis merc biały. Przyspieszam i wyprzedzam typa. Gość próbuje mnie dogonić ale nie daje rady. Robi sie troche tłok na drodze wiec zwalniam. Po 5 minutach gość mnie znowu wyprzedza. Jedzie jakieś 250km. Po 3 minutach jakis wypadek. No spoko. Zdarza się. Patrze a to ten merc w kilku kawałkach pali się. Trochę żal typa ale nwm czy przeżył bo pojechałem dalej
  • 4