Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Madki są #!$%@?.
Moja siostra umowilą się ze znajomymi na weekend. Niestety coś im nie wypaliło to zaproponowałem , żebywpadli do mnie bo ten pociąg jedzie chyba przez moją wieś i szkoda aby bilet przepadł dzieci się pobawią na ogródku. okazało się że pociąg jedzie troche inną drogą ale to tylko 30km więcej - no problem. Dzień wcześniej mi dzwoni, że dziecko jednak bedzie chcialo iść do szkoły i czy nie mogłbym ich odebrać z poowy drogi - połowę by ich zawiózł ex. to już 100km.
No #!$%@? niech będzie.
I teraz w domu - trzeba dzieciom basen kupić, taki upał - no spoko, kupiłem, napompowałem itd. Wieczór ju był to nawet sie nie pobawiły.
Dzień później od rana nawet kawy człowiek nie zdąży wypić: trzeba do parku, w parku madka marudzi, że nie ma placu zabaw, do innego parku, dzieci oczywiścia mają na gówno karuzele i zjeżdżalnie #!$%@?. wróciliśmy do domu to o dzieciach można zapomnieć na parę godzin bo się bawią wodą i kostką brukową, ale madka szuka już co w następny dzień - muszę ich odwieźć wioskami 30km na pociąg powrotny - to jakieś 40-50 min , ale pociąg się też zatrzymuje w miescie 150km dalej - to tylko 1:30h autostradą, podrzuciłbym ich tam i dzieci zobaczą sobie dinozaury czy inne mini miasto. NIe wiem czy się śmiać czy płakać, w każdym razie zbyt często nie będę chyba oglądał siostrzeńców. I teraz mam dylemat czy szukać kobity bez dzieci, czy już jednak z jednym żeby widzieć czy jej nie wypali mózgu przy porodzie przypadkiem.
I mam nadzieję, że jak doczekam swoich to samicy tak nie będzie #!$%@?ć.
Dźizus -

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 5