Wpis z mikrobloga

@Tasanga: gruba nie jestem (166 cm 50 kg), chodzę na siłownie, uprawiam różne sporty, ogólnie jestem bardzo aktywną osobą, wiec żadnych kompleksów na punkcie swojego ciała nie mam. A co do brzydoty - kwestia gustu, ale mam powodzenie, podobam się wielu facetom, wiec aż tak zle chyba ze mną nie jest ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Ambiwalentnik: żadne #!$%@?.
Byłam już w związku, w którym obowiązywał taki układ - on zarabia, ja zajmuję domem (plus studia). Codziennie wstawałam o 5, by przygotować mu śniadanie i trzy posiłki do pracy (a to wcale nie było takie łatwe bo przy przygotowywaniu posiłków musiałam brać pod uwagę jego ścisłe wytyczne dotyczące rozkładu białka, tłuszczy i węgli). Po powrocie z pracy czekała go kolacja, gorąca woda w wannie i chętna kobieta
@Mia900: czyli podsumujmy

jestes atrakcyjna
masz powodzenie
lubisz gotowac i uprawiac seks
nie marudzisz
ogladasz mecze

i jestes sama
zostawiłaś faceta marzen i chcesz by każdy teraz sprawował role taką jaką on, czyli sponsora ktoremu sie usługuje
albo on zostawił ciebie, więc chyba takim marzeniem nie jesteś

kto duzo wymaga, ten mało daje
krowa ktora duzo muczy, mało mleka daje

ale powodzenia, na pewno znajdziesz swego bogatego księcia zapewne szytego na
@Ambiwalentnik: Ja zostawiłam jego, ponieważ okazał się być furiatem, agresorem i chorym zazdrośnikiem. W pewnym momencie nasz związek zaczął przybierać toksyczną postać, dlatego też postanowiłam go zakończyć.

A co do mnie - nieskromnie stwierdzę, że owszem, mogę być marzeniem dla wielu facetów. W dobie wszechobecnego feminizmu, kobieta taka jak ja, która chce dbać o swojego faceta, potrafi zająć się domem, lubi spędzać czas w kuchni, jest na wagę złota.

A problem