Wpis z mikrobloga

Wsiadam rano do pustego pociągu, zajmuję najlepsze miejsce na końcu składu. Nie takie, gdzie się siedzi na przeciwko ludzi i styka z nimi kolanami i stopami, jeśli się nie siedzi na baczność. Takie na przeciwko ściany. Pośpię sobie godzinę. Pociąg się powoli zapełnia, wtem...
Siada koło mnie gruba baba. Sadło przelewa się na moją połowę. Już nie ma gdzie się przesiąść. Wali od niej kiełbasą. Pociąg rusza, ona zasypia. Kiwa się bezwładnie na boki, a ja nie chcąc być dotykanym coraz bardziej przyklejam się do okna.
#zalesie #pkp

Zapraszam szczupłe #rozowepaski z #minskmazowiecki do siadania koło mnie w porannym pociągu na Łowicz. Obopólna korzyść.
  • 7
@wylogujsie: kiedyś w autobusie dosiadł się do mnie facet ze trzy razy szerszy ode mnie, zajmował swoje i 10% mojego miejsca, dodatkowo zasypiał przechylając głowę w moją stronę :D wytrzymałem z pół godziny próbując go trącać niby przypadkiem, żeby może coś zrozumiał. Miarka się przebrała, kiedy jego zaspana głowa wylądowała na moim ramieniu - nie wytrzymałem, zwróciłem uwagę (delikatnie mówiąc) i do końca podróży facet się kontrolował i przechylał na drugą
Akurat przedwczoraj jechałam pociągiem przez Łowicz w stronę Wawy. Ale ja zawsze wybieram wagon z przedziałami, zazwyczaj trochę miejsc jest pustych i wtedy ma się więcej swobody, można też się przesiąść do innego przedziału w razie czego.