Wpis z mikrobloga

ale bym sobie poszedł na jakieś wesele, zjadł na wstępie rosół, później kotlet de volaille, albo filet kurczaka zapiekany z żółtym serem, a później zakąszał wódkę białym winogronem z talerza, a tak po 22 #!$%@? chodziły do baru i zamawiał jakieś dziwne"drinki". Aż do momentu po północy, wjeżdżałaby pieczeń i po tym czasie tracę kontakt z rzeczywistością.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@cardiv: wiadomo, że nie za darmo. Ale tego "klimatu" nie da się odtworzyć w innych warunkach,. Mimo ze, kwota 300 - 400 zł to zazwyczaj warto. Chociaż tak na prawdę nie zwraca się to w żaden sposób.
  • Odpowiedz