Wpis z mikrobloga

@AnonimoweMirkoWyznania: aleś sie uparł na to zameldowanie. Zameldowanie nie daje absolutnie żadnych praw do lokalu, to tylko czynność administracyjna, której wciąż przypisuje się zbyt duże znaczenie. Więc może być zameldowania i gówno jej do lokalu i w drugą stronę, może nie być zameldowana, a mieć prawo do lokalu (przez np. akt prawny jak współwłaśność czy najem).
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja #!$%@?ę co za szlauf... Sama idzie na wojnę, nawet w tak oczywistej sprawie nie jest w stanie pokłonić się i przyznać do błędu. Jej musi być na górze... Ładna jest to może sobie kogoś już znalazła i teraz się wzajemnie nakręcają... Masakra jakaś.

Spakuj ją i napisz jej, że rzeczy są do odbioru u sąsiadki (tam jej je zostaw), będziesz miał problem z głowy, bo ona kombinuje bo
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania kurde no, czytam od początku, skłaniam się ku opcji, że to nie jest zarzutka. I o ile jeszcze poprzednie akcje były kiepskie, tak to tutaj podchodzi pod łamanie prawa. W takiej sytuacji to na policję, zeznania od sąsiadki, od ślusarza i do sztumu.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: UWAGA.

Zameldowanie nie daje żadnych praw do lokalu, to tylko formalność administracyjna.

Jeżeli twoja ex mieszkała w tym mieszkaniu grzecznościowo i bez umowy to i tak ma prawo nadal w nim przebywać. Czysto technicznie ma prawo dochodzić przed sądem możliwości mieszkania w twoim lokalu. Teoretycznie powinieneś jej wypowiedzieć umowę najmu - zgodnie z prawem. Nie ważne, że to umowa grzecznościowa. Nie ważna jest podstawa. Czysto prawnie nie można ot
  • Odpowiedz