Wpis z mikrobloga

@rezyserzycia: hej, pierwszy raz pisze do kogos prywatna wiadomosc na wykopie, wiec nie wiem czy dobrze to robie, w razie czego prosze o wybaczenie :)

Obejrzalem Twoj film "Ostatni skok na główkę" i to mi przypomnialo o pomysle, ktory chodzi mi po glowie juz od kilku lat.
Za kazdym razem jak jechalem gdzies blisko i nie zapinalem pasow (ostatnio juz praktycznie sie to nie zdarza, bo wyobraznia dziala :)) slyszalem charakterystyczne plumkanie/pipczenie w samochodzie, ktore naklania do zapiecia pasow, a ktorego nie da sie wylaczyc.

Nagle w mojej glowie powstal scenariusz na krotki metraz... Jedzie gosc taki jak ja :) slyszy pipczenie, ale nic sobie z tego nie robi, bo przeciez nie jedzie daleko. Przez caly czas slychac to pipczenie.
Po jakims czasie czarny obraz, bez zadnego wielkiego *JEB* ani pokazanego wypadku, po prostu czarny obraz z tym samym miarowym pipczeniem.
Po chwili obraz sie rozjasnia i z perspektywy pierwszej osoby (caly film moze byc FPP) gosc otwiera oczy, wszedzie bialo i nadal slychac to pipczenie, rozglada sie, kreci mu sie w glowie, rozmywa obraz, patrzy na urzadzenie monitorujace stan zycia - to z niego wydobywa sie dokladnie to samo pipczenie...
Gosc zamyka oczy, obraz sie zaciemnia.

Pipczenie zamienia sie w ciagly pisk.

Tutaj moze byc (bez zadnego dzwieku, w absolutnej ciszy) pokazany moment wypadku.

Na koniec prosty napis/przekaz. Zapinaj pasy - zawsze. Albo cos takiego.

Jezeli chcesz, to wykorzystaj - widze, ze wiesz jak to robic i masz zajebisty potencjal a u mnie pomysl sie marnuje.

Gratuluje, dziekuje i pozdrawiam!
  • 1