Muminki znają chyba wszyscy, ale co wiemy o ich „matce”?
Podobnie jak A.A. Milne pisał utwory dla dzieci, by choć na chwilę oderwać umysł od wspomnień I Wojny Światowej, tak i Tove Jannson próbowała uporać się z koszmarem II Wojny Światowej poprzez powrót do postaci z okresu dziecięctwa. („To te przecholerne czasy wojny zmusiły mnie, malarkę, do pisania baśni”). Największą sławę i jednocześnie największe przekleństwo stanowiły komiksowe paski z muminkami w londyńskim „Evening News”. Sprzedawano je nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i w 40 innych krajach. Gdy świat zachwycał się stworkami, Tove stwierdziła, że „cała ta muminkowa dłubanina zdaje się mnie przerastać”. Po sześciu latach przekazała rysowanie komiksów Larsowi, swojemu bratu. Po kolejnych dziesięciu ogłosiła, że "Listopad w Dolinie Muminków" będzie końcem serii. Ludzie nie rozumieli jej decyzji, a ona była szczęśliwa, wreszcie mogąc zająć się malowaniem i pisaniem dla dorosłych.
Jedna z najbardziej znanych fińskich autorek była wielką fanką sztuki epistolarnej. Szacuje się, że w całym swoim życiu napisała około stu tysięcy listów. Pisała do swoich bliskich, a także korespondowała z każdym miłośnikiem swojej twórczości, który zdecydował się z nią skontaktować. W zbiorze „Listy Tove Jannson” opracowanym przez Boel Westin (szwedzka literaturoznawczyni, która karierę naukową poświęciła fenomenowi muminków) i Helen Swensson (szefowa wydawnictwa Schildts, w którym publikowała Tove i redaktorka pisarki) można przeczytać ponad 160 listów adresowanych do rodziny, przyjaciół i ukochanych m.in. Vivici Bandler (której była kochanką, skrywaną przed mężem i światem, jako że do roku 1971 homoseksualizm był w Finlandii nielegalny) oraz graficzki Tuulikki Pietili (która była jej wielką miłością, a od lat 60, kiedy to udało im się zamieszkać w jednym budynku, życiową partnerką).
Źródła/materiały do samodzielnego zgłębiania tematu: 123
"Zawsze najgorzej jest rano. Zanim jeszcze człowiek doczołga się do powierzchni świadomości, ma to nieprzyjemne uczucie, że coś jest nie tak. A potem się budzi i rozpoznaje siebie, przypomina sobie wszystko i wie, że teraz jest zmuszony przeżyć ten nowy dzień aż do wieczora. Mózgowa maszyneria rusza powoli, zaczyna żuć, w prawo i w lewo, dostarcza te same słowa, zdarzenia, gesty, aż jest się gotowym do krzyku". – Tove Jansson w jednym z listów do Evy Konikoff, swojej przyjaciółki i powierniczki.
Muminki znają chyba wszyscy, ale co wiemy o ich „matce”?
Podobnie jak A.A. Milne pisał utwory dla dzieci, by choć na chwilę oderwać umysł od wspomnień I Wojny Światowej, tak i Tove Jannson próbowała uporać się z koszmarem II Wojny Światowej poprzez powrót do postaci z okresu dziecięctwa. („To te przecholerne czasy wojny zmusiły mnie, malarkę, do pisania baśni”).
Największą sławę i jednocześnie największe przekleństwo stanowiły komiksowe paski z muminkami w londyńskim „Evening News”. Sprzedawano je nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i w 40 innych krajach. Gdy świat zachwycał się stworkami, Tove stwierdziła, że „cała ta muminkowa dłubanina zdaje się mnie przerastać”. Po sześciu latach przekazała rysowanie komiksów Larsowi, swojemu bratu. Po kolejnych dziesięciu ogłosiła, że "Listopad w Dolinie Muminków" będzie końcem serii. Ludzie nie rozumieli jej decyzji, a ona była szczęśliwa, wreszcie mogąc zająć się malowaniem i pisaniem dla dorosłych.
Jedna z najbardziej znanych fińskich autorek była wielką fanką sztuki epistolarnej. Szacuje się, że w całym swoim życiu napisała około stu tysięcy listów. Pisała do swoich bliskich, a także korespondowała z każdym miłośnikiem swojej twórczości, który zdecydował się z nią skontaktować.
W zbiorze „Listy Tove Jannson” opracowanym przez Boel Westin (szwedzka literaturoznawczyni, która karierę naukową poświęciła fenomenowi muminków) i Helen Swensson (szefowa wydawnictwa Schildts, w którym publikowała Tove i redaktorka pisarki) można przeczytać ponad 160 listów adresowanych do rodziny, przyjaciół i ukochanych m.in. Vivici Bandler (której była kochanką, skrywaną przed mężem i światem, jako że do roku 1971 homoseksualizm był w Finlandii nielegalny) oraz graficzki Tuulikki Pietili (która była jej wielką miłością, a od lat 60, kiedy to udało im się zamieszkać w jednym budynku, życiową partnerką).
Źródła/materiały do samodzielnego zgłębiania tematu: 1 2 3
"Zawsze najgorzej jest rano. Zanim jeszcze człowiek doczołga się do powierzchni świadomości, ma to nieprzyjemne uczucie, że coś jest nie tak. A potem się budzi i rozpoznaje siebie, przypomina sobie wszystko i wie, że teraz jest zmuszony przeżyć ten nowy dzień aż do wieczora. Mózgowa maszyneria rusza powoli, zaczyna żuć, w prawo i w lewo, dostarcza te same słowa, zdarzenia, gesty, aż jest się gotowym do krzyku". – Tove Jansson w jednym z listów do Evy Konikoff, swojej przyjaciółki i powierniczki.
#pokazkota